25-latek utonął w jeziorze Pile w Bornem Sulinowie
Nie żyje 25-latek z Gdańska, który postanowił się ochłodzić w jeziorze Pile w Bornem Sulinowie. Jego ciało wydobyto z wody po blisko trzygodzinnej akcji poszukiwawczej. Na brzegu zostali koledzy mężczyzny. Razem świętowali urodziny jednego z nich – powiedziała oficer prasowa szczecineckiej policji.
Policja informację o tym, że mężczyzna nie wyszedł z jeziora Pile w Bornem Sulinowie, otrzymała w sobotę po godz. 22 - podała asp. Anna Matys.
Po trwającej blisko trzy godziny akcji poszukiwawczej wydobyto w z wody ciało 25-latka, turysty z Gdańska. W poszukiwaniach brali udział m.in. strażacy, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Koszalina, WOPR, przewodnik z psem i funkcjonariusze policji z Bornego Sulinowa.
ZOBACZ: Zmarł noworodek zakażony koronawirusem w okresie prenatalnym
Według policyjnych ustaleń, na pomoście było trzech mężczyzn, turystów z Gdańska, spożywali alkohol, obchodzili urodziny jednego z nich. -Jeden z mężczyzn postanowił wejść do wody i się ochłodzić. Pływał przy pomoście. Trwało to może 10-15 minut. W pewnym momencie mężczyźni postanowili się rozejść. Zeszli z pomostu, zawołali kolegę i czekali na niego na brzegu. Gdy nie wychodził z wody, rozpoczęli poszukiwania i wezwali pomoc – poinformowała asp. Matys.
Ciało 25-latka zostało zabezpieczone do sekcji.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Szczecinku.
Czytaj więcej