Finał Pucharu Polski. Autokar z rodzinami piłkarzy zawrócony z trasy
Jadący do Lublina na finał Pucharu Polski autokar z rodzinami piłkarzy Lechii, zawodnikami, którzy nie znaleźli się w kadrze meczowej oraz pracownikami klubu został zawrócony z powodu informacji o koronawirusie. Jeden z podróżnych miał dziewięć dni temu kontakt z osobą zarażoną.
Piłkarze i sztab szkoleniowy Lechii polecieli do Lublina w czwartek samolotem, natomiast żony i dziewczyny zawodników, pracownicy oraz osoby w różny sposób związane z klubem pojechały na mecz w piątek autokarem. Pojazd, w którym znajdowało się około 30 osób, został zawrócony do Gdańska po minięciu Łodzi.
ZOBACZ: Złota Piłka dla Lewandowskiego? Na pewno nie w tym roku
"Powodem takiej decyzji była telefoniczna informacja przekazana jednemu z podróżujących przez sanepid. Osoba ta została poinformowana, że 9 dni wcześniej miała kontakt z osobą, u której następnie stwierdzono COVID-19. Inspektor Sanitarny po wywiadzie telefonicznym uznał, że charakter kontaktu nie stanowił podstawy do podjęcia decyzji o objęciu tej osoby kwarantanną" - poinformował klub w komunikacie.
Powstał niepotrzebny szum informacyjny. Wszystko jest pod kontrolą, jako klub podjęliśmy decyzję o zawróceniu autokaru, aby mieć 200% pewności, że wszyscy będą bezpieczni. Teraz jedziemy już tylko po @PZPNPuchar!!! https://t.co/l5z5tAWGrn
— Arkadiusz Bruliński (@ArekBrulinski) July 24, 2020
"Osoba ta bezpośrednio po rozmowie z sanepidem skontaktowała się z zarządem klubu. Mimo potwierdzenia przez sanepid, że wszystkie osoby znajdujące się w autokarze mogą kontynuować podróż i zasiąść na trybunach Areny Lublin podczas finału Pucharu Polski, zarząd klubu zdecydował, aby - dla absolutnej pewności bezpieczeństwa zawodników i kibiców - wszystkie osoby podróżujące tym autokarem wróciły do domów" - wyjaśniono.
"Jednocześnie podkreślamy, że osoba, która miała styczność z osobą zakażoną, nie miała bezpośredniego kontaktu z piłkarzami" - dodano.
Transmisja finału Pucharu Polski Cracovia - Lechia Gdańsk od godziny 20.00 w Polsacie i Polsacie Sport. Komentują Bożydar Iwanow i Jerzy Engel.