Królicza ebola. Wirus zabił tysiące zwierząt
W marcu na świecie rozprzestrzenił się nie tylko Covid-19, ale także - tak zwana - królicza ebola. Jej ofiarami padły już tysiące zwierząt w USA. Naukowcy uspokajają, że choroba nie jest groźna dla człowieka, choć w organizmach długouchych czyni podobne szkody do ludzkiego odpowiednika wirusa.
Wirus choroby krwotocznej królików (Rabbit Hemorrhagic Disease Virus - RHD) dotknął tysięcy tych osobników. Epidemia w USA wybuchła w marcu w stanie Nowy Meksyk. Do tej pory "rozeszła się" m.in. na Teksas, Utah, Kolorado, Kalifornię, Arizonę czy Nevadę. Patogen pojawił się również w Meksyku.
ZOBACZ: "Nietoperze, króliki i psy wciąż w ofercie". Ludzie wracają na chińskie targowiska
Ofiarami RHD padają zarówno króliki domowe, jak i dziko żyjące, zające oraz szczekuszki (niewielkie ssaki z rzędu zajęczaków). Według naukowców nie stanowi on zagrożenia dla ludzi czy innych zwierząt.
Podobny do ludzkiego odpowiednika
Wirusa można porównać z ludzkim odpowiednikiem eboli. Uszkadza i powoduje krwawienia oraz rozpad narządów wewnętrznych królików. Przenosi się przez mocz, odchody czy krew.
Epidemia RHD jest pierwszą na tak dużą skalę w Ameryce Północnej. Wcześniej patogen występował w USA, ale na mniejszą skalę i raczej króliki domowe.
ZOBACZ: Walczą z epidemią koronawirusa, wróciła ebola. Zmarła 11-latka
Ssaki atakuje obecnie drugi typ wirusa. Jego "poprzednik" w 1984 roku pojawił się w Chinach. Tam rozprzestrzenił się na resztę Azji, USA, Amerykę Południową i Europę. W Polsce obecny był w latach 1986-87.
Wysoka śmiertelność
Wirus jest bardzo odporny. W temperaturze pokojowej potrafi wytrzymać 105 dni. W temperaturze 60 stopni Celsjusza 2 dni, a przy 4 stopniach nawet 225 dni. Zakazić mogą się króliki powyżej 2 miesiąca życia. Okres inkubacji RHD to od 16 do 72 godzin.
Śmiertelność - w zależności od postaci choroby - wynosi od 40 do 100 procent.
Jak trafił do USA?
Część naukowców twierdzi, że obecna epidemia w USA została zawleczona z Europy. W 2010 roku we Francji po raz pierwszy opisano nowy typ RHD. Do Stanów mógł trafić "dzięki" królikom domowym przeznaczonym na sprzedaż.
Czytaj więcej