Gospodarka ma się lepiej, ale recesja puka do drzwi
W czerwcu w polskiej gospodarce było mniej negatywnych tendencji niż w poprzednich miesiącach. W porównaniu z pierwszym półroczem 2019 roku zanotowaliśmy jednak spadki: produkcji przemysłowej o 6,3 proc., eksportu o 7,4 proc., a importu o 9,6 proc.
Z raportu GUS opisującego stan gospodarki w czerwcu wynika, że po zniesieniu lockdownu statystyki ekonomiczne poprawiły się. Jednak dobrze wyglądają one głównie na tle "zamrożonego" kwietnia i maja, a gorzej w zestawieniu z liczbami ubiegłorocznymi.
Minimalny wzrost płac realnych
Mimo utrzymującej się wysokiej inflacji, w czerwcu nieco (o 0,6 proc.) zwiększyła się realna wartość wynagrodzeń. W kwietniu i maju zanotowano jej spadek o 1,3-5,5 proc.
Jeśli pominąć czynnik inflacyjny, to w zeszłym miesiącu dynamika nominalnych wynagrodzeń wzrosła do 3,6 proc. z 1,2 proc. w maju. To dowód, że poprawia się sytuacja części firm. Jednak o powrocie do wcześniejszej - sięgającej 6,3-7,7 proc. - dynamiki średniej płacy nie mamy co marzyć.
ZOBACZ: Mamy ponad 3-procentową inflację. Droga żywność i usługi
Na rynku pracy sytuacja nie jest dramatycznie zła. Z 6 do 6,1 proc. zwiększyła się stopa bezrobocia, a spadek przeciętnego zatrudnienia w firmach dających pracę co najmniej 10 osobom w czerwcu był podobny jak w maju i wyniósł 3,3 proc.
Ruch na taśmach produkcyjnych
Zaskakująco dobra była w czerwcu kondycja przemysłu. Produkcja - w porównaniu z czerwcem 2019 roku - wzrosła o 0,5 proc., choć spodziewano się jej spadku o prawie 7 proc. Oczywiście, w porównaniu z majem produkcja ruszyła w górę o niemal 14 proc. W całym pierwszym półroczu była jednak mniejsza niż rok wcześniej o 6,3 proc. Fatalny był drugi kwartał, w którym produkcja przemysłowa skurczyła się aż o 13,6 proc.
ZOBACZ: Najgorsze mamy za sobą. Lekki wzrost produkcji przemysłowej w czerwcu
O 4,9 proc. obniżyła się także wydajność pracy, co w oczywisty sposób wynika z ograniczeń związanych z epidemią. Produkcja budowlano-montażowa była w czerwcu niższa niż przed rokiem o 2,4 proc. ale to spadek o połowę mniejszy niż w maju.
Huśtawka nastrojów
Sprzedaż detaliczna w zeszłym miesiącu obniżyła się jedynie o 1,3 proc. licząc w cenach stałych, a więc o ponad połowę mniej niż się obawiano. Majowy spadek był dużo poważniejszy - sięgnął 7,7 proc.
Poprawiły się wskaźniki koniunktury zarówno w grupie konsumentów, jak i przedsiębiorców. Po głębokim załamaniu z kwietnia i maja, w czerwcu zanotowano wyraźny, sięgający ponad 22 proc., wzrost wartości obrotów w eksporcie polskich firm, jednak były one o 1 proc. mniejsze niż w 2019 r. W czerwcu zdecydowanie, bo o prawie 20 proc., w porównaniu z majem, zwiększyła się wartość nowych zamówień, choć była skromniejsza niż przed rokiem o 2,4 proc.
ZOBACZ: Niewielki wzrost bezrobocia w czerwcu
Przedstawiciele firm do najpoważniejszych barier swojej działalności zaliczają wysokie koszty zatrudnienia, niedostateczny popytu na towary i usługi, niepewność co do perspektyw ekonomicznych oraz wysokie obciążenia na rzecz budżetu państwa. Ludzie biznesu wciąż mocno odczuwają konsekwencje epidemii koronawirusa i obawiają się jej negatywnych skutków także w kolejnych miesiącach.
Mniejszy deficyt handlowy
W przypadku handlu zagranicznego dostępne dane GUS obejmują okres od stycznia do maja. W tym czasie eksport liczony w cenach bieżących w złotych był mniejszy niż rok wcześniej o 7,4 proc., a import spadł o 9,6 proc.
ZOBACZ: Prognozy NBP. Bezrobocie wzrośnie, inflacja spadnie
Dobrą stroną tych tendencji jest osiągniecie dodatniego salda w handlu zagranicznym w wysokości 9 miliardów złotych, co wsparło dynamikę PKB w pierwszych trzech miesiącach roku i łagodziło jej spadek w drugim kwartale.
Tekst powstał przy współpracy z portalem comparic.pl
Czytaj więcej