"Atak na samorządy". Budka o planach podziału województwa
- PiS nie potrafi się pogodzić z tym, że przegrywa w Warszawie, przegrywa na Mazowszu - powiedział w programie "Graffiti" Borys Budka. Przewodniczący PO skomentował nieoficjalne plany PiS na temat utworzenia województwa warszawskiego i podwójne wybory na Mazowszu jeszcze w tym roku.
Z doniesień "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że jeszcze lipcu do Sejmu ma wpłynąć ustawa o podziale województwa mazowieckiego na dwie części: warszawską i mazowiecką. Nowe wybory władz samorządowych mają odbyć się na jesieni.
ZOBACZ: PiS chce utworzyć województwo warszawskie. Jesienią nowe wybory na Mazowszu?
- Trzeba mieć uzasadnienie merytoryczne, a tu jest tylko jedno - polityczne - komentował propozycję Borys Budka.
"Kompleksowy atak na samorządy"
Prowadzący program Tomasz Machała przypomniał, że pomysł pojawił się m.in. dlatego, że przez obecność Warszawy, Mazowsze nie korzysta w pełni ze środków unijnych. - Można to zrobić w inny sposób. Każdy obserwator sceny politycznej wie, że jest to tylko po to, by odebrać swoim przeciwnikom politycznym władze na Mazowszu. Będziemy podejmować odpowiednie kroki, a jeśli nie to wygramy te wybory inaczej - odpowiadał szef PO.
ZOBACZ: "Pan się cieszy, że w Polsce miałoby nie być przestrzegane prawo". Budka do premiera
Budka dodał, że to część "kompleksowego ataku na samorządy". - Zacznie się od Mazowsza, ale to również są inne, niezbyt mądre pomysły jak zwiększenie liczby województw i likwidacja powiatów - powiedział.
WIDEO: Borys Budka w programie "Graffiti"
- To będzie systemowy atak na samorządy - zapowiadał to Zbigniew Ziobro. Tu nie ma pomysłu jak zwiększać finansowanie samorządów, jak poprawiać jakość życia mieszkańców. Moim zdaniem ograniczenie finansowania będzie dotyczyło większości dużych miast tak, żeby zwalić winę na przeciwników politycznych - dodawał.
Logo to "truskawka na torcie"
Przewodniczący PO nie wykluczał, że takie działanie może mieć na celu zaprzestania finansowania samorządów, które popierają nowy ruch obywatelski. Powstanie "nowej Solidarności" zapowiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
- To jest plan, który od dawna jest w PiS-ie. Żeby z jednej strony wariantem węgierskim maksymalnie ograniczać kompetencje samorządów, a z drugiej strony ograniczać finansowanie. Żeby później mieszkańcy, którzy będą mieli problemy z zaspokojeniem podstawowych potrzeb, które samorząd robi, mieli pretensje nie do rządu w Warszawie, ale do samorządowców - mówił Budka.
ZOBACZ: Trzaskowski buduje ruch obywatelski, nową Solidarność. "Zapisujcie się masowo"
Pytany, czy "nadal nie jest przywiązany do szyldu Platformy Obywatelskiej", Budka zapewnił, że najważniejsze jest to, by "wykorzystać energię i potencjał ludzi, którzy zaangażowali się w wybory". - Jeśli skupiamy się na nazwach, na znakach towarowych, to nie oto chodzi w polityce. Uważam, że przez 8 dobrych lat razem z PSL-em naprawdę dużo w Polsce zrobiliśmy, by Polska była nowoczesna, by miała dobrą infrastrukturę. Przeszliśmy razem kryzys gospodarczy i jest czym się chwalić - powiedział.
Budka dodał, że skupia się na tym, by wzmocnić Platformę Obywatelską. - Jak to mówi jeden z piłkarzy Tomek Hajto, kwestia loga, to jest "truskawka na torcie". Nie chciałbym skupiać się na dyskusji nad czymś, co powinno być dyskutowane na samym końcu. Ja też jestem przywiązany do słowa "Platforma Obywatelska", do "obywatelskości", a 20-lecie Platformy w roku 2021 r. będzie "dobrą okazją", by przeprowadzić zmiany.
Dotychczasowe wydania programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej