Morawiecki po szczycie UE. "Ogromny sukces"

Świat
Morawiecki po szczycie UE. "Ogromny sukces"
PAP/Radek Pietruszka
Premierzy Mateusz Morawiecki i Viktor Orban po szczycie UE

- Musimy z radością stwierdzić, że przełamaliśmy kryzysy, które się po drodze pojawiały w związku z budżetem. Nasza wspólna praca Grupy Wyszehradzkiej i koordynacja naszych działań doprowadziła do tego ogromnego sukcesu od strony finansowej i całej architektury nadzoru nad środkami budżetowymi - powiedział po szczycie Unii Europejskiej premier Mateusz Morawiecki.

Premier po szczycie wystąpił na konferencji prasowej z premierem Węgier Viktorem Orbanem.

 

"Kwota, której nigdy nie było"

 

- Porozumienie daje Polsce ponad 124 mld euro w bezpośrednich dotacjach. To kwota, jakiej nigdy nie było we wcześniejszych negocjacjach - powiedział Morawiecki. - Razem z uprzywilejowanymi pożyczkami porozumienie daje Polsce 160 mld euro w cenach bieżących - dodał.

 

- W ostatniej rundzie wynegocjowaliśmy 600 mln euro dla regionów, które potrzebują najwięcej środków na rozwój, bo są mniej zamożne - mówił premier.

 

ZOBACZ: Jest porozumienie na szczycie UE w Brukseli. "Historyczny moment"

 

- Jako Grupa Wyszehradzka wynegocjowaliśmy to, na czym nam zależało. To bardzo duży sukces - podkreślił premier. - Nie ma bezpośredniego połączenia między tzw. praworządnością, a środkami budżetowymi, o których jest mowa - dodał.

 

- Co więcej, jak uzgodniliśmy to ze służbami prawnymi, ten mechanizm, który ma być wypracowany, będzie jednocześnie podlegał walidacji Rady Europejskiej. Rada Europejska - jest to tam wyraźnie napisane - to jednomyślność. Bez zgody Węgier, bez zgody Polski, bez zgody Grupy Wyszehradzkiej nic się tutaj nie zadzieje - tłumaczył.

 

Wideo - premier Mateusz Morawiecki o szczycie i porozumieniu ws. Funduszu Odbudowy

  

"Polska chce chronić unijną kasę"

 

Dodał, że jeśli chodzi o nadzór nad budżetem UE i ochronę interesów budżetowych, Polska jest jak najbardziej za tym, aby chronić unijną kasę.

 

ZOBACZ: Mniej pieniędzy z funduszu odbudowy. Propozycja ze szczytu UE

 

- Fundusz dotacyjny ze względu na grupę "skąpców" został ograniczony o 22 proc. względem wyjściowych propozycji. Udział w tym Polski został ograniczony tylko o 3 proc. - podkreślił premier.

 

- Nasi przyjaciele z północy Europy negocjowali z południem jak najniższą sumę dotację, myśmy chcieli, żeby ta kwota była jak najwyższa (...) Grupa Wyszehradzka, która była pośrodku, była (...) kimś w rodzaju pośrednika - powiedział szef rządu.

 

"To Mateusz wygenerował miliardy euro dla Polaków"

 

- Powód dla którego odnieśliśmy sukces, to ten, że Mateusz Morawiecki był liderem Grupy Wyszehradzkiej, był liderem naszego zespołu - stwierdził premier Węgier Viktor Orban.

 

- Mateusz nigdy tego nie powie, ale taka jest prawda, że to on wygenerował miliardy euro dla Polaków. Gratuluję ci Mateusz bo to wspaniała robota - wskazał.

 

ZOBACZ: Szczyt UE bez porozumienia. Morawiecki na rozmowach z Merkel i Macronem

 

Wskazywał, że Polska i Węgry osiągnęły wszystkie cele jakie sobie postawiły.

 

Orban mówił też, że "jakakolwiek próba połączenia praworządności z budżetem została od razu skutecznie odrzucona". - Nie będzie żadnego powiązania między dwoma różnymi tematami - praworządnością, ani dyscypliną budżetową. Nie będzie połączenia między kwestiami politycznymi i gospodarczymi. W przeciwnym razie efektywność samego pakietu i planu gospodarczego byłaby znacząco zredukowana - ocenił.

 

"Dwa oddzielne tematy"

 

- Chcemy dyscypliny budżetowej, chcemy, żeby pieniądze były wydawane w najlepszy z możliwych sposób, były kontrolowane i nadzorowane przez Europejski Trybunał Audytorów - zapewnił Morawiecki.

 

- Drugi porządek, z którym się nie zgadzam, to to, że Polska jest oskarżana o łamanie praworządności. My to kwestionujemy, jesteśmy zresztą w nierównym dialogu z Komisją Europejską i instytucjami europejskim - podkreślił. Ocenił, że ten dialog trwa już bardzo długo - dwa lata, dwa i pół roku i w przypadku Polski ta procedura staje się już torturą.

 

- W tym kontekście powiedzieliśmy bardzo jasno w ramach negocjacji, że to są dwa oddzielne tematy. I udało nam się utrzymać to sformułowanie w konkluzjach - powiedział Morawiecki odpowiadając na pytania dziennikarzy.

 

- Jest nawet jasne oświadczenie, że wkrótce Rada Europejska zajmie się tym zagadnieniem - dodał. Przypomniał, że Rada podejmuje decyzje jednomyślnie.

 

ZOBACZ: Jaki: w sprawie praworządności jest bitwa o polską suwerenność

 

Zadeklarował, że "chcemy współpracować z partnerami, chcemy praworządności, ale jest to zupełnie inny porządek" niż dyscyplina budżetowa, którą też chcemy mieć oraz nadzór nad sektorem budżetowym.

 

Węgierski premier Viktor Orban powiedział, że to powiązanie jest jak pole minowe. Według niego "chciano zapoczątkować nowy reżim" - bo "nie była to modyfikacja już obowiązujących procedur, tematów czy przedsięwzięć".

 

- Ich zamiarem było wprowadzić nowy reżim, czy też nowy instrument, mechanizm, który mógłby połączyć politykę i pieniądze, a my to zatrzymaliśmy. Nie ma już szans, by stworzyć taki reżim - zapewnił Orban.

 

Zapewnił, że to wielkie zwycięstwo Polski i Węgier oraz dwu pozostałych krajów Grupy Wyszehradzkiej - Czech i Słowacji.

 

"Budżet powiązany z praworządnością"

 

"Mamy porozumienie!" - napisał na Twitterze szef Rady Europejskiej Charles Michel. 

 

- Po raz pierwszy w europejskiej historii nasz budżet będzie w jasny sposób powiązany z naszymi klimatycznymi celami, po raz pierwszy poszanowanie dla praworządności jest decyzyjnym kryterium dla wydatków budżetowych - zaznaczył Michel podczas konferencji prasowej.

prz/hlk/ Polsat News, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie