Rekonstrukcja rządu. Gowin nie wyklucza zwiększenia kompetencji premiera

W rozmowie z Tomaszem Machałą były wicepremier odniósł się do porozumienia wypracowanego na unijnym szczycie ws. budżetu UE i funduszu odbudowy.

 

ZOBACZ: Jest porozumienie na szczycie UE w Brukseli. "Historyczny moment"

 

- Na razie mamy wstępne informacje. Nie studiowałem dokładnie tekstu tego porozumienia. Wszystko wskazuje na to, że odnieśliśmy jako Polska i jako Europa Środkowa i także personalnie premier Mateusz Morawiecki spektakularny sukces - mówił były wicepremier.

 

"Imponująca suma wypłat"

 

Szef Porozumienia zaznaczał, że suma wypłat jest imponująca, bo Polska otrzyma ok. "700 mld złotych".

 

- Co do kwestii praworządności, trzeba spokojnie przyjrzeć się tym zapisom, ale wszystko wskazuje na to, że są one umieszczone w formule, która nie powinna budzić najmniejszych kontrowersji. Chodzi o ochronę tych środków przed korupcją - tłumaczył.

 

- Skoro Viktor Orban, tak bardzo wyczulony na te kwestie mówi z premierem Morawieckim jednym głosem, że szczyt zakończył się sukcesem, jeśli chodzi o kwestię praworządności, to ja jestem spokojny - dodał Gowin.

 

WIDEO: Jarosław Gowin w programie "Graffiti"

  

Na pytanie, czy zgadza się ze słowami Zbigniewa Ziobry, że "w unijnej praworządności chodzi o dostęp do aborcji i małżeństwa gejów" odpowiedział, że interpretacja tych zasad jest rozszerzana.

 

- To już przykład skrajnie rozszerzonego interpretowania tych zasad. Pan minister Ziobro dmucha na zimne, ale oczywiście trzeba się tej sprawie przyglądać. To jest projekt, który ma przed sobą znakomitą przyszłość pod jednym warunkiem, że będzie interpretowany w duchu jaki nadali mu ojcowie założyciele. Europa jest jednością państw narodowych. Każde z nich ma swoje tradycje, wartości. Warunkiem dalszego rozwoju trwałości procesu integracji Unii Europejskiej jest poszanowanie pluralizmu i autonomii aksjologicznej, moralnej wszystkich państw - dodał Jarosław Gowin.

 

"Spokojne reformy"

 

Tomasz Machała przypomniał słowa Patryka Jakiego, który w programie "Gość Wydarzeń" mówił, że w Zjednoczonej Prawicy "ścierają się dwa poglądy na to, co w następnych trzech latach należy zrobić". Z jednej strony stawiał "cywilizacyjną reformę" Solidarnej Polski, a z drugiej "politykę ciepłej wody w kranie".

 

ZOBACZ: Jaki: w sprawie praworządności jest bitwa o polską suwerenność

 

- Polityka ciepłej wody w kranie, to był jeden z powodów, dla których odszedłem z Platformy Obywatelskiej. Ja się kompletnie nie podpisuję pod taką antynomią - mówił Gowin. Zapewnił, że zamiast tego Porozumienie i rząd proponują "politykę spokojnych, konsekwentnych reform" i "umacniania instytucji państwowych".

 

Pytany o reformy sądownictwa i repolonizację zapewnił, że oba ta pojęcia powinny zostać rozłożone "na czynniki pierwsze". - Repolonizacja nie może być narzucana odgórnie. Może się realizować samorzutnie - mówił szef Porozumienia.

 

Rekonstrukcja rządu

 

W późniejszej części rozmowy Jarosław Gowin odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiadał "przebudowanie funkcjonowania ministerstw", bo proces decyzyjny w rządzie jest "zbyt rozproszony".

 

- Zawsze byłem zwolennikiem silnej władzy premiera czyli tzw. modelu kanclerskiego. Być może jest tutaj pole do zwiększenia kompetencji prezesa Rady Ministrów. Trzeba się zastanowić, czy do wymogu sprawności rządu mamy odpowiednio dużo ministerstw. Być może tych ministerstw mamy za dużo - mówił Gowin.

 

Na pytanie, czy chce wrócić do rządu, były wicepremier odpowiedział: "jest to sprawa drugorzędna w stosunku do ustaleń programowych".

 

Dotychczasowe wydania programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.

Czytaj więcej