"Sławomir N. przyjmował korzyści majątkowe za zlecenia budowy dróg"

Świat
"Sławomir N. przyjmował korzyści majątkowe za zlecenia budowy dróg"
Facebook/НАБУ
Trwają przeszukania na Ukrainie i w Polsce

- Sławomir N. przyjmował korzyści majątkowe za zlecenia budowy dróg - poinformowało Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy. O zatrzymaniu byłego polskiego ministra piszą też ukraińskie media. Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy przekazało z kolei, że Sławomir N. "domagał się korzyści majątkowych od uczestników przetargów w zamian za udzielanie preferencji".

Jak tłumaczył szef Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) Artem Sytnyk, "działalność zatrzymanych osób była ukierunkowana na defraudację pieniędzy, które organizacje międzynarodowe dawały na remont dróg na Ukrainie".

 

- W listopadzie 2019 podpisaliśmy umowę i założyliśmy wspólną, międzynarodową grupę złożoną z przedstawicieli CBA Ukrainy i Polski, prokuratury antykorupcyjnej Ukrainy oraz prokuratury R. Śledztwo trwało równolegle, dziś zostało zrealizowane to, co zostało zebrane w ramach śledztw - mówił podczas konferencji prasowej.

 

Na terytorium Polski i Ukrainy prowadzonych jest ponad 50 przeszukań. - Liczymy na to, że będziemy mieli dodatkowe dowody na to, że był to proceder, który trwał od dłuższego czasu - mówił szef NABU.

 

ZOBACZ: Zatrzymanie Sławomira N. Trwają przeszukania w Polsce i na Ukrainie

 

Poinformował też, że dalszymi krokami będą działania śledcze i środki zapobiegawcze. - Zabezpieczone zostaną środki i aktywa oraz rachunki bankowe. Jest bardzo ścisła współpraca w zakresie poszukiwania tych pieniędzy, żeby je zwrócić do budżetu - mówił szef NABU.

 

Według ukraińskich służb proceder miał trwać w latach 2016-2019. - Były pełniący obowiązki szefa Ukrawtodoru nadużywał stanowiska służbowego i otrzymywał dla siebie i innych osób środki wbrew prawu. Jednym z elementów sprawy jest budowa dróg na terenie Ukrainy. Ukraińskie firmy wykonywały prace budowlane i kiedy nie mogły dotrzymać terminów, szef Ukrawtodoru proponował za określone wynagrodzenie przedłużanie umów, uniknięcie opłaty niektórych sankcji karnych - poinformował p.o. dyrektora Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej Ukrainy Maksym Hryszczuk. 

 

- Sposób był specyficzny, na terytorium Polski utworzono przedsiębiorstwo i poprzez nielegalną korzyść (majątkową), która była przekazywana przez trzecie osoby prawne albo gotówką, powiększany był kapitał zakładowy przedsiębiorstwa - poinformował na briefingu Hryszczuk.

 

WIDEO: zobacz konferencję prasową służb ukraińskich

Затримання колишнього керівника "Укравтодору" Новака: Брифінг САП та НАБУ

Затримання колишнього керівника "Укравтодору" Новака: Брифінг САП та НАБУ

Opublikowany przez 5 канал Poniedziałek, 20 lipca 2020

Sytnyk poinformował, że badane są przetargi na 270 mln euro.

 

- Były p.o. szefa Ukrawtodoru Sławomir N. ma podwójne ukraińsko-polskie obywatelstwo - poinformował Artem Sytnyk. - Możliwe, że nie będzie konieczności jego ekstradycji - dodał. - Nie widzimy zasadniczej różnicy, gdzie będzie się odbywał sąd - oświadczył.

 

"Wdrażano maksymalne działania"

 

Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy przekazało, że Sławomir N. "domagał się korzyści majątkowych od uczestników przetargów w zamian za udzielanie preferencji". Jak dodano, zatrzymanemu wręczono powiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na tym, że na terytorium Ukrainy wystosował szereg próśb o nielegalną korzyść majątkową w szczególnie wysokim wymiarze.

 

Dodatkowo będzie mu wręczone powiadomienie w sprawie podejrzenia prowadzenia działań w związku z otrzymaniem nielegalnej korzyści i jej zalegalizowania na terytorium Polski.

 

"Według śledczych wysokiej rangi urzędnik, wykorzystując swoje stanowisko na Ukrainie, domagał się od uczestników przetargów Ukrawtodoru nielegalnej korzyści za udzielanie preferencji i następnie wykorzystanie swoich pełnomocnictw w interesach firm, które brały udział w publicznych zakupach w dziedzinie budowy, remontu i rekonstrukcji dróg znaczenia państwowego" - czytamy na stronie internetowej Biura Prokuratora Generalnego Ukrainy.

 

Zaznaczono, że otrzymanie nielegalnej korzyści miało miejsce na terytorium Polski.

 

"W celu maskowania przestępstw i nielegalnego pochodzenia środków wdrażano maksymalne działania: nielegalna korzyść była przekazywana poprzez stworzenie na terytorium Polski firm i wniesieniu do ich kapitału założycielskiego pieniędzy od uczestników przetargów. Kierownikami nowo utworzonych firm były osoby zbliżone do byłego kierownika Ukrawtodoru i osoby przez niego kontrolowane" - dodano.

 

W pewnych przypadkach uczestnicy przetargów Ukrawtodoru mieli wykupywać stworzone firmy od tych osób za sumy, które kilkusetkrotnie przewyższały rozmiar kapitału zakładowego - wskazano.

 

Przeszukania na Ukrainie i w Polsce

 

"Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy oraz Specjalistyczna Prokuratura Antykorupcyjna Ukrainy wraz z polskim CBA i warszawską Prokuraturą Okręgową przeprowadzają przeszukania w Kijowie, Lwowie oraz w Polsce w ramach wspólnego śledztwa ws. działań organizacji przestępczej w zakresie ruchu drogowego" - poinformowało wcześniej NABU na Facebooku, zamieszczając zdjęcia z przeszukania.

 

"Działania śledcze międzynarodowy zespół prowadzi w biurach Ukrawtodoru, firm biorących udział w przetargach agencji państwowej, a także w miejscu zamieszkania byłych funkcjonariuszy urzędu państwowego i obywateli polskich - domniemanych uczestników organizacji przestępczej” – napisało NABU.

 

#НАБУ та #САП спільно з Центральним антикорупційним бюро Польщі (ЦБА) CBA - Centralne Biuro Antykorupcyjne та Окружною...

Opublikowany przez НАБУ Poniedziałek, 20 lipca 2020

O sprawie piszą także ukraińskie media, podając pełne nazwisko byłego ministra. Powołują się przy tym m.in. na polskie służby. 


Ukraińskie media przypominają, że zatrzymany polski minister był szefem Ukrawtodoru - ukraińskiego odpowiednika polskiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - od października 2016 do września 2019.


"Zrezygnował ze stanowiska szefa Ukrawtodoru po tym, jak minister infrastruktury Ukrainy Władysław Kryklij zagroził mu zwolnieniem. Chodziło o to, że N. miał powiedzieć ministrowi, że zwolnił z Ukrawtodoru Bogdana Yulika, bohatera skandalu korupcyjnego, podczas kiedy ten faktycznie przebywał na zwolnieniu lekarskim" - pisze nv.ua.

 

ZOBACZ: "Dyktando władzy", "to nie sprawa polityczna". Komentarze ws. zatrzymania Sławomira N.

 

Kryklij w rozmowie z tygodnikiem "Fokus" mówił wcześniej, że N. "sam zamierza odejść; rozumie, że zmienił się krajobraz polityczny". Dodał, że N. "jest najpewniej najmniej problematycznym członkiem ekipy, która zajmowała się gospodarką drogową".

 

Jak podkreśla portal Dzerkało Tyżnia, N. był jednym z inicjatorów wniesienia zmian do ustawy o budowie i eksploatacji dróg na warunkach koncesji. Pod jego kierownictwem opracowano dwie fundamentalne reformy - fundusz drogowy i decentralizacja zarządzania drogami - pisze portal.

 

prz/zdr/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie