PO złożyła protest wyborczy. "Dołączyliśmy tysiące nieprawidłowości"
Posłowie Platformy Obywatelskiej złożyli do Sądu Najwyższego protest wyborczy. Twierdzą, że wybory prezydenckie nie były równe ani uczciwe oraz nie spełniały standardów demokratycznych. Czwartek jest ostatnim dniem na składanie protestów. - Jeśli byśmy dzisiaj odpuścili, to następne wybory przekręciliby jeszcze bardziej - mówiła Barbara Nowacka.
- W naszym proteście zawarte są zarówno zarzuty dotyczące naruszenia konstytucji, czyli terminu zarządzania wyborów, o czym wielokrotnie mówili wybitni konstytucjonaliści. Mamy także zarzut, w naszej ocenie potężny, dotyczący działalności TVP i wspomagania przez nią jednego tylko z kandydatów, i dyskredytowania tylko kandydata Rafała Trzaskowskiego - poinformował Grzegorz Wójtowicz, pełnomocnik wyborczy komitetu Rafała Trzaskowskiego.
- W naszych zarzutach zawarte są także, w naszej ocenie, naruszenia prawidłowego postępowania przez organy administracji rządowej i także wspierania przez te organy rządowe jednego z kandydatów - dodał. Poinformował, że do protestu zostało dołączonych 2000 indywidualnych zawiadomień o nieprawidłowościach, w tym dotyczących pozbawienia prawa wyborczego.
- To nie były uczciwe wybory, kandydaci nie byli traktowani po równo - podkreśliła Barbara Nowacka.
- Uruchomiono gigantyczną machinę państwa, gdzie Mateusz Morawiecki odbył, jak się chwalił, 200 spotkań wyborczych, gdzie agitował wprost, gdzie nadużywano państwa i jego instytucji do działań na rzecz jednego kandydata, gdzie TVP urządzała seanse nienawiści w stosunku do jednego kandydata, a drugiego prezentowała jako najlepszego człowieka świata. To w końcu gigantyczne zaniedbania MSZ dotyczące głosowania Polonii za granicą - wyliczała posłanka.
- Czy Andrzej Duda mógł wygrać wybory w sposób uczciwy? Pojawiają się ważne pytania i oczekujemy, że Sad Najwyższy wyda w tej sprawie wiążący wyrok - mówiła Nowacka.
- Składamy ten protest m.in. po to, by władza wiedziała, że obywatele patrzą jej na ręce. Bo jeśli byśmy dzisiaj odpuścili, to następne wybory przekręciliby jeszcze bardziej - dodała.
WIDEO: zobacz wystąpienie Wójtowicza i Nowackiej
Ponad 160 protestów
- Do południa w czwartek do Sądu Najwyższego wpłynęły 164 protesty przeciwko ważności wyborów prezydenckich - poinformował wcześniej Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego tego sądu. Dodał, że ponad połowa z tych protestów została skierowana do SN z zagranicy.
O tym, że komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego przygotowuje protest wyborczy poinformował we wtorek szef sztabu kandydata KO Cezary Tomczyk. Sztab uruchomił też stronę internetową, na której wszyscy zamierzający złożyć protest znajdą formularze oraz pomoc prawną i logistyczną.
Czwartek jest ostatnim dniem, w którym można złożyć w Sądzie Najwyższym protest wyborczy dotyczący wyborów prezydenckich.
Protest dopuszczalny tylko na piśmie
- Przypominamy, że protest jest dopuszczalny tylko na piśmie podpisanym przez osobę wnoszącą protest, nie można zatem wnosić protestu kanałami elektronicznymi, ani mailem, ani przez ePUAP - zaznaczył Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. Jak dodał, kwestia ta jest ważna, gdyż poza 60 protestami zarejestrowanymi do środy do godz. 16, wiele zostało wniesionych pocztą elektroniczną i one nie zostały zarejestrowane.
Protest wyborczy osobiście można złożyć w siedzibie SN do czwartku do godz. 16, bo wówczas kończą się godziny urzędowania sądu. Po godz. 16 protest można wysłać na Poczcie Polskiej, decyduje data stempla pocztowego.
Protest przeciwko wyborowi prezydenta RP wnosi się do SN nie później niż w ciągu trzech dni od dnia podania wyniku wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą. PKW podała oficjalne wyniki wyborów w poniedziałek na wieczornej konferencji prasowej.
Stanowisko do przyjmowania protestów
"Protest może dotyczyć naruszeń, które miały miejsce zarówno w czasie głosowania podstawowego w I turze 28 czerwca br., jak i w czasie ponownego głosowania w II turze 12 lipca br." - przekazywał SN.
ZOBACZ: "Ludzie odbijali się od konsulatów". Opozycja nie wyklucza protestów wyborczych
SN informował, że w sądzie utworzono specjalne, odpowiednio oznakowane stanowisko do przyjmowania protestów wyborczych. - W przypadku składania protestu osobiście przypominamy o konieczności zachowania wymagań sanitarnych, w tym w szczególności korzystania z osłony ust i nosa, zachowania stosownego dystansu oraz dezynfekcji rąk przy wejściu do budynku SN - zaznaczał.
Komu przysługuje prawo wniesienia protestu?
Prawo wniesienia protestu przysługuje przewodniczącemu właściwej komisji wyborczej, pełnomocnikowi wyborczemu oraz wyborcy, którego nazwisko w dniu wyborów było umieszczone w spisie wyborców w jednym z obwodów głosowania. "Protest wniesiony przez osobę do tego nieuprawnioną (np. wyborca nieumieszczony w spisie wyborców, partia polityczna, zastępca przewodniczącego właściwej komisji wyborczej, stowarzyszenie, organizacja, itd.) zostanie pozostawiony bez dalszego biegu" - podawał SN.
Uchwałę w sprawie ważności wyboru prezydenta SN podejmuje w ciągu 21 dni od dnia podania wyniku wyborów do publicznej wiadomości przez PKW. SN rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta RP na podstawie opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów oraz sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW.