Ksiądz z koronawirusem. Wierni pytają, dlaczego odprawiał mszę, czekając na wynik
Parafia Matki Bożej Bolesnej w Radomiu na prośbę sanepidu apeluje do wiernych, którzy mieli w ostatnim czasie kontakt z księdzem, aby obserwowali swój stan zdrowia. U proboszcza Gabriela Marciniaka stwierdzono zakażenie koronawirusem i podjęto decyzję o dezynfekcji kościoła. Parafialni współpracownicy czekają na decyzję ws. ewentualnej kwarantanny.
Ks. Marciniak otrzymał informację o pozytywnym wyniku testu w niedzielę po południu. W poniedziałek nie odbyły się msze ze względu na dezynfekcję kościoła.
ZOBACZ: Policja kontra ksiądz, przedsiębiorcy, pielgrzymi. "Skandaliści" w Polsat News
"Czekamy na decyzję Sanepidu, kto ze współpracowników parafialnych będzie na kwarantannie. Sanepid prosił także o podanie do publicznej wiadomości, aby parafianie, którzy mieli ze mną w ostatnim czasie kontakt na mszach świętych, obserwowali swój stan zdrowia" - czytamy w komunikacie radomskiej parafii.
"Dlaczego nie czekał na wyniki testu?"
"Moje pytanie brzmi, skoro ksiądz proboszcz miał robiony test na COViD-19 dlaczego odprawiał mszę świętą, skoro nie miał jeszcze wyniku?" - pyta jeden z internautów pod wpisem w mediach społecznościowych.
"Jak można, mając podejrzenie zakażenia wirusem, zdecydować się na udział w zgromadzeniu jakim jest msza? (...) Nawet jeżeli sanepid nie objął księdza kwarantanną, to on sam powinien dla dobra innych ludzi ograniczyć kontakty z nimi do niezbędnego minimum do czasu otrzymania wyniku negatywnego" - dodaje inny.
To nie jedyny przypadek zakażenia wśród duchownych w ostatnim czasie. Sanepid poszukiwał uczestników kościelnych nabożeństw w gminie Piszczac na Lubelszczyźnie. Koronawirusa wykryto tam u kilkunastu osób - w tym u miejscowego księdza.
Czytaj więcej