"Biedroń chciał zrobić więcej dla Trzaskowskiego, ale nikt do niego nie zadzwonił"
- Robert Biedroń jako pierwszy poparł Rafała Trzaskowskiego i był gotów jeszcze więcej zrobić, ale niestety nikt do niego nie zadzwonił - mówiła w "Graffiti" wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka. Jej zdaniem, PO po tych wyborach będzie "potłuczona", a jako główny powód przegranej w II turze wskazała wiarę partii, że może zwyciężyć samodzielnie, bez koalicjantów.
- 92 proc. elektoratu Lewicy wsparło Rafała Trzaskowskiego. To 2 mln wyborców, które nie dlatego wsparły kandydata PO, bo Lewica jest niepotrzebna. Oni uwierzyli, że tylko Trzaskowski może wygrać te wybory. On był najlepszym co miała PO i zabrakło niewiele przez błędy popełnione na końcu kampanii - oceniła w "Graffiti".
Wideo: Morawska-Stanecka powiedziała dlaczego Rafał Trzaskowski przegrał wybory prezydenckie
Czy Trzaskowski jest liderem opozycji?
Piotr Witwicki pytał swojego gościa czy zgadza się nazywać Rafała Trzaskowskiego liderem opozycji. - Nie zgadzam się z prostej przyczyny: PO w pewnym sensie lansując taką tezę przegrała te wybory. To bardzo duża przegrana, bo cała opozycja demokratyczna uznała, że PO może wygrać. Sama PO w ostatnich dwóch tygodniach uwierzyła w to, że sama, bez innych koalicjantów może wygrać i dlatego przegrała - mówiła wicemarszałek Senatu.
- To sztabowcy prowadzą kampanię. Jeżeli sięgnęliby po liderów opozycji demokratycznej być może te 400 tys. głosów by było - zaznaczyła.
ZOBACZ: Wiemy jak głosowali wyborcy w Wielkiej Brytanii. Wyraźna przewaga
- Nasi wyborcy już w pierwszej turze uwierzyli, że jedynie kandydat PO może pokonać PiS i tak zagłosowali. Niestety nasi wyborcy zawiedli się w II turze - powiedziała pytana czy Lewica nie żałuje, że jako kandydata w wyborach prezydenckich nie wystawiła lidera Razem Adriana Zandberga.
Po co nam Lewica?
Pytana o to "po co Lewica" w parlamencie wicemarszałek Senatu odparła, że Lewica "zawsze będzie potrzebna". - Gdyby nie Lewica to w Sejmie nie byłoby takiego pluralizmu, a pewne programy socjalne, społeczne, nie byłyby tak akcentowane. Być może nie zwracałoby się takiej uwagi na kwestię praw człowieka, kobiet i mniejszości - oceniła w Polsat News.
- Partia Razem ma duży problem i będzie musiała sama sobie poradzić. Ich zachowanie było nieroztropne. Jeżeli zwraca się uwagę na kwestię zarobków parlamentarzystów, trzeba zobaczyć w jaki sposób samemu się funkcjonuje - mówiła Morawska-Stanecka odnosząc się do wysokich wypłat w partii Razem. Podkreśliła, że partia "nie wchodzi w skład Nowej Lewicy".
- Nie pytaliśmy o sprawę wypłat. Z partią Razem blisko współpracujemy - dodała.
Czy w Senacie odbywa się "kuszenie"?
- W Senacie nie odbywa się kuszenie, nic o tym nie wiem. Nie sądzę, żeby ktoś przyszedł do mnie ani, by któryś senatorów się skusił - mówiła wicemarszałek Senatu pytana o to czy w izbie wyższej pojawiają się próby przejęcia senatorów, które miałyby skutkować zdobyciem większości przez Zjednoczoną Prawicę.
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej