Rekord liczby zakażeń w USA. Trump zmienił zdanie ws. maseczek

Polska
Rekord liczby zakażeń w USA. Trump zmienił zdanie ws. maseczek
PAP/EPA/CHRIS KLEPONIS / POOL

Prezydent USA Donald Trump po raz pierwszy publicznie założył maseczkę. Stało się to, gdy odwiedzał wojskowy szpital w stanie Maryland. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych odnotowany nowy dobowy rekord zakażeń koronawirusem: 66 528 nowych przypadków.

Do tej pory Donald Trump bagatelizował zalecenia dotyczące m.in. noszenia maseczek ze względu na pandemię. Na tym polu dochodzi do utarczek z jego prawdopodobnym konkurentem w tegorocznych wyborach, Joe Bidenem, który ze względu na niechęć prezydenta do obostrzeń nazwał go "durniem".

 

Dwie trzecie Amerykanów krytycznie ocenia politykę Trumpa w sprawie pandemii, zaś sondaże wyborcze dają jego przeciwnikowi demokracie Joe Bidenowi średnio dziewięć punktów przewagi - wynika z sondażu telewizji ABC. 

 

Pierwsza Dama też nie lubi maseczek

 

Niechętna do zasłaniania ust i nosa jest również żona Trumpa, Melania. Amerykańska Pierwsza Dama zazwyczaj nosi maseczkę wyłącznie wtedy, gdy nikt jej nie widzi.

 

ZOBACZ: Melania Trump nie chce nosić maseczki. Nakłada ją tylko w konkretnych sytuacjach

 

Fotoreporterzy uchwycili ją z okrytą twarzą, gdy pod koniec maja, wraz z mężem, była na uroczystościach z okazji Memorial Day, amerykańskiego święta upamiętniającego poległych podczas misji wojennych. 

 

Decyzja Trumpa o założeniu maseczki zbiegła się z nowym rekordem dobowego przyrostu nowych przypadków koronawirusa w USA. W sobotę zanotowano ich tam 66 528 - wynika z bilansu Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore.

 

Smutny rekord w USA

 

Łączna liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa od początku pandemii w Stanach Zjednoczonych wyniosła w sobotę 3 242 073. Liczba zgonów wzrosła do 134 729, o 760 więcej niż w piątek.

 

ZOBACZ: Koronawirus - Raport Dnia. Sobota, 11 lipca

 

Dobowa liczba nowych wykrytych zakażeń przekroczyła 60 000 już piąty dzień z rzędu. Eksperci obawiają się, że w nadchodzących dniach przyczyni się to do gwałtownego wzrostu w dziennych bilansach zgonów. Uważają, że w Stanach Zjednoczonych, epidemia wymknęła się spod kontroli w kilku stanach.

 

"Sytuacja się pogarsza"

 

Główny specjalista ds. chorób zakaźnych w rządzie USA, Anthony Fauci, od kilku dni w wywiadach ostrzega, że sytuacja epidemiologiczna w kraju szybko się pogarsza.

 

- Jako kraj, porównując się z innymi, nie uważam, że wypadamy dobrze - ocenił w wywiadzie dla portalu FiveThirtyEight.

 

Najgorsze statystyki odnotowywane są obecnie na Florydzie, w Arizonie, Kalifornii oraz w Teksasie.

wka/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie