Najnowsza frekwencja w wyborach prezydenckich. PKW podała dane
Frekwencja w II turze wyborów prezydenckich na godz. 17 wyniosła 52,1 proc. osób uprawnionych do udziału w tych wyborach - poinformował w niedzielę przewodniczący Państwowej Komisji Wyborcza Sylwester Marciniak na konferencji prasowej. W I turze wyborów na godz. 17 frekwencja wynosiła 47,89 proc.
Państwowa Komisja Wyborcza podała informację o frekwencji na godz. 17. Dane pochodzą ze wszystkich 25 423 obwodowych komisji wyborczych.
Zagłosowała ponad połowa uprawnionych
- W wyborach prezydenta RP według stanu na godz. 17 liczba osób uprawnionych do udziału w wyborach wyniosła 29 mln 359 tys. 152 osoby. Wydano karty do głosowania 15 mln 295 tys. 512 osobom uprawnionym, co stanowi 52,1 proc. w stosunku do liczby uprawnionych do udziału w tych wyborach - poinformował przewodniczący PKW.
ZOBACZ: Turyści ruszyli na głosowanie. Kolejne miasta sięgają po rezerwy kart wyborczych
Najwyższą frekwencję do godz. 17 zanotowano w woj. mazowieckim. Zagłosowało tam 55, 55 proc. uprawnionych do głosowania. Na drugim miejscu jest woj. małopolskie - 54, 58 proc., a na trzecim woj. łódzkie - 52, 96 proc. Najniższą frekwencję zanotowano z kolei w woj. opolskim - 46, 20 proc., woj. warmińsko-mazurskim - 48, 65 proc. i woj. lubuskim - 49, 91 proc.
Najwyższą frekwencję, jeśli chodzi o miasta, zanotowano w Warszawie - 57, 69 proc. i w Zielonej Górze - 57, 24 proc. Najniższą z kolei zanotowano w Gdańsku - 50, 98 proc. i Katowicach 51, 71 proc.
Karty z jedną pieczęcią
Członkowie PKW na konferencji byli pytani czy karta do głosowania z jedną pieczęcią jest ważna. - Żeby karta mogła być uznana za ważną, muszą być dwie pieczęcie - w przypadku kraju Państwowej Komisji Wyborczej i Obwodowej Komisji Wyborczej. W przypadku zagranicy - ambasady lub konsula i Obwodowej Komisji Wyborczej. Wtedy jest karta ważna - wyjaśniła przewodnicząca Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak.
- Mieliśmy sygnał w tej sprawie z Krakowa, gdzie się okazało, że wyborcy poinformowali komisję wyborczą, że brak pieczęci obwodowej komisji wyborczej. W tym momencie doszło do ostemplowania i w ten sposób karta do głosowania była ważna - dodał Marciniak.
WIDEO: Konferencja prasowa Państwowej Komisji Wyborczej
Marciniak przypomniał, że kolejna konferencja podsumowująca niedzielne głosowanie zaplanowana jest na godz. 22.00. - Nie sądzę, żeby dzisiaj doszło do ogłoszenia wyników głosowania - powiedział przewodniczący PKW.
Przypomniał, że po zamknięciu lokali wyborczych od 21.00 komisje obwodowe zaczną główną część swojej pracy - obliczenie wyników głosowania i dane na ten temat będą spływały w nocy do okręgowych komisji wyborczych i do PKW.
Najwięcej pracy - zaznaczył - będą miały komisje za granicą, które muszą policzyć pakiety wyborcze.
Dopytywany przez dziennikarzy czy w nocy z niedzieli na poniedziałek PKW może podać pierwsze, wstępne, cząstkowe dane szef PKW odparł, że taką konferencję PKW planuje w poniedziałek rano.
382 incydenty wyborcze
Jak podkreślił Marciniak, liczba wykroczeń "wynosi w tej chwili 382 zdarzenia", ale są to "w zasadzie podobne sytuacje jak poprzednio".
Dodał, że do niepokojącego zdarzenia doszło w miejscowości Kochanowice, gdzie policjanci "w bezpośrednim pościgu zatrzymali mężczyznę, który ściągnął flagę państwową zamieszczoną na dachu budynku urzędu gminy i rzucił ją na ziemię"; Uznano, że dokonał znieważenia flagi państwowej. - W toku dodatkowych czynności ustalono, że ten sam mężczyzna dokonał zerwania plakatu z wizerunkiem kandydata na urząd prezydenta - powiedział Marciniak.
Przewodniczący PKW jako kolejny przykład wymienił zdarzenie, do którego doszło w Częstochowie. - Wyborca po pobraniu karty do głosowania wyszedł z nią z lokalu wyborczego, twierdząc, że zastanowi się w domu nad wyborem kandydata i wypełnioną przyniesie z powrotem - podał.
Marciniak wspomniał także o sytuacjach w Ujściu, gdzie "ok. godz. 8 mężczyzna, będąc w stanie nietrzeźwości, krzycząc i nagrywając wyborców zakłócił pracę komisji wyborczej" oraz Sochaczewie, w którym "nieznany mężczyzna poruszający się samochodem osobowym zaproponował innemu mężczyźnie pieniądze w kwocie 50 zł, do tego butelkę piwa oraz wódkę w zamian za oddanie głosu na określonego kandydata".
- W toku podjętych czynności ustalono, że mężczyzna w zamian za oddanie głosu zgodnie z oczekiwaniami innego mężczyzny przyjął pieniądze w kwocie 10 zł, jedną butelkę piwa, hot doga i pół litra wódki - powiedział szef PKW.
Frekwencja do południa
W wyborach prezydenta RP według stanu na godz. 12 w dniu 12 lipca 2020 roku - liczba osób uprawnionych do udziału w wyborach, czyli liczba osób ujętych w spisach wyborców w obwodach, z których otrzymano dane, wyniosła 29 147 064 osoby. - Wydano karty do głosowania 7 209 052 osobom uprawnionym do głosowania, co stanowi 24,73 proc. w stosunku do liczby osób uprawnionych do udziału w tych wyborach - zauważył Sylwester Marciniak, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.
Przed dwoma tygodniami (28 czerwca br.) w pierwszej turze wyborów frekwencja wyborcza podana przez PKW na godz. 12.00 wyniosła 24,08 proc. uprawnionych do głosowania. Jak zaznaczył Marciniak, oznacza to, że w II turze do godz. 12 głosowało o około 100 tys. osób
Pięć lat temu w drugiej turze głosowania w wyborach prezydenckich, które odbyły się 24 maja 2015 r., frekwencja na godz. 12 wyniosła 17,40 proc.
ZOBACZ: Politycy zagłosowali w wyborach. Jednemu z nich towarzyszył "sobowtór"
Ponadto poza Polską funkcjonuje 171 obwodów wyborczych w 90 krajach. Uprawnionych do głosowania jest niemal 30 mln wyborców, a nad przebiegiem wyborów czuwa m.in. 200 tys. członków komisji wyborczych.
Najwyższą frekwencję odnotowano w woj. mazowieckim (26,92 proc.), małopolskim (26,53 proc.) i woj. podlaskim (26,37 proc.). Najniższa frekwencja: woj. opolskie (21,6 proc.), woj. lubuskie (22,71 proc.) oraz woj. wielkopolskie (23,36 proc.).
Czytaj więcej