Tragedia nad zalewem. Utonęły trzy osoby, w tym 6-latka
35-latek i jego 6-letnia córka oraz 27-latek utonęli jednego dnia w zalewie Nakło-Chechło (woj. śląskie). Policja ostrzega, że w tym miejscu nie ma zakazu kąpieli, jednak nie ma również stałego nadzoru ratowników, więc każdy wchodzi do wody na własne ryzyko. Według Rządowego Centrum Bezpieczeństwa od 1 kwietnia Komenda Główna Policji odnotowała 152 utonięcia.
W piątek nad zalewem Nakło-Chechło było bardzo ciepło – termometry wskazywały ponad 30 stopni Celsjusza. Piękna pogoda przyciągnęła wiele osób - relacjonowała reporterka Polsat News Agnieszka Molęda.
Nad zalew przyjechała m.in. czteroosobowa rodzina. Matka z synem zostali na brzegu, a 35-letni ojciec z 6-letnią córką wypłynęli na materacu na środek zalewu. W pewnym momencie kobieta straciła z oczu męża i córkę. Zaalarmowani ludzie, którzy również wypoczywali nad zalewem, dojrzeli dwa dryfujące na wodzie ciała.
ZOBACZ: Łódź WOPR-u przepłynęła po mężczyźnie. Ratownicy go nie zauważyli
Ratownicy dostali zgłoszenie około godziny 13:30. Mężczyznę i dziecko udało się wyciągnąć na brzeg, został wezwany również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Akcja reanimacyjna trwałą kilkadziesiąt minut, jednak okazała się nieskuteczna.
Prokuratura zleciła sekcje zwłok
Kilka godzin później nad zalewem doszło do kolejnej tragedii. Tym razem 27-latek wszedł do wody i w pewnej chwili zniknął z pola widzenia osób, które wypoczywały razem z nim. Mimo reanimacji nie udało się go uratować.
Okoliczności tragedii wyjaśnia prokuratura, która zleciła też sekcje zwłok 35-latka, jego 6-letniej córki i 27-latka.
"W tym roku nie mieliśmy takiego przypadku"
Rzecznik prasowy Policji w Tarnowskich Górach Damian Ciecierski podkreslił, że nad zalewem nie ma formalnego zakazu kąpielim, ale jednocześnie w tym miejscu nie ma stałego nadzoru ratowników WOPR. - Należy pamiętać, że nie ma wyznaczonego miejsca, w którym możemy się kąpać. Wszystkie osoby, które wchodzą do wody, robią to właściwie na własne ryzyko – mówił policjant. Dodał, że "w tym roku nie mieliśmy takiego przypadku". - To jest pierwszy raz i duża tragedia, że jednego dnia utonęły aż trzy osoby, w tym 6-letnia dziewczynka – powiedział Ciecierski.
ZOBACZ: Pływała na materacu w zbiorniku retencyjnym. Dziś odnaleziono jej ciało
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało, że w piątek w Polsce utonęło pięć osób. Dodano, że od 1 kwietnia Komenda Główna Policji odnotowała 152 utonięcia.
WIDEO: relacja reporterki Polsat News Agnieszki Molędy z miejsca tragedii
Podstawowe zasady bezpieczeństwa nad wodą
Jednocześnie RCB na Twitterze przypomniało o podstawowych zasadach bezpieczeństwa nad wodą. "Pływaj tylko w wyznaczonych miejscach, nigdy nie wchodź do wody po alkoholu lub środkach odurzających, załóż kapok na łódce, kajaku i rowerze wodnym" – zaapelowano.
Wczoraj utonęło pięć osób❗
— Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (@RCB_RP) July 11, 2020
Nad wodą pamiętaj o podstawowych zasadach bezpieczeństwa:
➡ pływaj tylko w wyznaczonych miejscach,
➡ nigdy nie wchodź do wody po alkoholu lub środkach odurzających.#woda #bezpieczeństwo pic.twitter.com/pP4UMHF7CI
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przypomniało również, aby nie skakać do wody w nieznanych miejscach, nie wbiegać rozgrzanym do wody, nie wypływać na materacu daleko od brzegu, nie wchodzić do wody bezpośrednio po posiłku, a także stosować się do poleceń ratownika.
W 2019 roku, według policyjnych statystyk, w Polsce utonęło 456 osób - 407 mężczyzn i 49 kobiet. Większość ofiar to osoby dorosłe, a niemal połowa z nich była powyżej 50. roku życia. 98 osób przed utonięciem spożywało alkohol. Do wypadków najczęściej dochodziło nad jeziorem i nad rzeką.