Agata Duda zabrała głos. "Zwracam się do was jako żona Andrzeja"
- Zwracam się do was nie jako prezydentowa, ale jako żona Andrzeja. Chciałabym państwu z całego serca podziękować, za wsparcie, które dajecie mężowi. Dziękuję za każdy uśmiech, dobre słowo, za każde uściśnięcie dłoni. Nawet nie wiecie, jak to jest dla niego ważne - powiedziała w piątek na wiecu w Rzeszowie Agata Kornhauser-Duda. Zwróciła się również z apelem do Rafała Trzaskowskiego i jego żony.
Prezydent Andrzej Duda spotkał się w piątek z mieszkańcami Rzeszowa. Podczas wiecu wyborczego prezydentowi towarzyszyły żona Agata i córka Kinga.
Pierwsza dama zdecydowała się nawet zabrać głos i podziękowała za wspieranie jej męża.
"Możemy otaczać się serdecznością i życzliwością"
- Dzięki państwu (Andrzej Duda - red.) ma tyle siły, żeby tę kampanię prowadzić i żeby ją zakończyć no i miejmy nadzieję również zwyciężyć. Bardzo państwu za to dziękuje - powiedziała żona prezydenta.
ZOBACZ: Wybory 2020. Ostatni dzień kampanii. Relacja "minuta po minucie"
- Ta kampania była bardzo trudna i bardzo brutalna. (...) Sztaby prześcigają się również w różnego rodzaju kalumniach, kłamstwach. Nie daję na to zgody i nigdy tego nie zrozumiem - stwierdziła.
- Mam takie marzenie, żebyśmy się wreszcie zaczęli traktować z szacunkiem. To jest najważniejsze. (...) Czy nie możemy różnić się pięknie? Możemy. Możemy otaczać się serdecznością i życzliwością - dodała.
Na koniec swojego wystąpienia pierwsza dama zwróciła się z apelem do Rafała Trzaskowskiego i jego żony. - Niezależnie od tego co nam przyszłość przyniesie i co stanie się w niedzielę, proponuję byśmy z szacunkiem przyjęli wybór naszych rodaków - powiedziała.
- Serdecznie zachęcam żeby pójść na te wybory i zagłosować "za", a nie "przeciw". Niech wygra Polska, bo Polska jest najważniejsza - dodała Agata Kornhauser-Duda.
"Z godnością reprezentowała państwo"
Prezydent Andrzej Duda podziękował rodzinie za wsparcie. - Chcę podziękować osobom, które były zawsze przy mnie, nawet w najtrudniejszych sytuacjach - mojej żonie Agacie i mojej córce Kindze. Przyjechały ze mną, żeby pokazać, że stoimy murem za Polską, która będzie jednocześnie Polską nowoczesną i mocną swoją tradycją, tożsamością - mówił Duda.
Jak podkreślił prezydent, "jego żona zawsze stała przy jego boku i z godnością reprezentowała państwo". Według niego, "pierwsza dama była wszędzie tam - cicho i spokojnie, nie starając się błyszczeć w mediach - gdzie działy się ludzkie dramaty, gdzie ludzie cierpieli, czuli się osamotnieni, porzuceni, pogrążeni w troskach swoich dzieci".
ZOBACZ: Duda: w drugiej kadencji prezydent odpowiada tylko przed Bogiem, historią i narodem
- Była tam przez pięć lat, służąc ludziom i jestem jej ogromnie wdzięczny - powiedział Duda. Jego zdaniem, jego żona doskonale wykonywała obowiązki Pierwszej Damy.
Duda podziękował także swojej córce Kindze za to, że "wszędzie tam, gdzie była w różnych miejscach na świecie, uczestnicząc w swoich konkursach prawniczych z dumą pokazywała, że Polacy mogą się liczyć wśród najlepszych, i być wśród najlepszych i śmiało mogą konkurować ze wszystkimi najambitniejszymi nacjami".
Czytaj więcej