Wypchnął żonę z roweru wodnego. Nie potrafiła pływać
Mężczyzna wypchnął swoją żonę z roweru wodnego do Jeziora Złotnickiego (woj. dolnośląskie). Kobieta nie potrafiła pływać i tylko dzięki szybkiej reakcji świadka została wyciągnięta z wody. 47-latek odpowie nie tylko za narażenie żony na niebezpieczeństwo utraty życia, ale także za znieważenie funkcjonariuszy, którzy pojawili się na brzegu, by go zatrzymać.
Policję o zdarzeniu poinformował mężczyzna, który w trakcie spływu kajakiem po jeziorze zauważył topiącą się kobietę. Uratował ją i bezpiecznie doholował do brzegu.
ZOBACZ: Zabrał dziewczynę na urodzinową przejażdżkę. Może jej nie zobaczyć przez 5 lat
Kiedy świadek rozmawiał z funkcjonariuszami z komisariatu w Leśnej, podszedł do nich mężczyzna, który zachowywał się agresywnie i czuć było od niego alkohol. W odpowiedzi na zwróconą mu uwagę, zaczął ubliżać mundurowym. Badanie alkomatem wykazało, że miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie.
- Do interweniujących policjantów dołączyła poszkodowana kobieta, która potwierdziła, iż to mąż wypchnął ją z roweru wodnego, a następnie odpłynął bez udzielenia jej pomocy. Kobieta także była pod wpływem alkoholu - przekazała asp. szt. Monika Kaleta z policji w Lubaniu.
ZOBACZ: Piorun poraził Polaka na plaży w USA. Jest w stanie krytycznym
47-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty narażenia na utratę życia i zdrowia swojej żony oraz znieważenia funkcjonariuszy. Grozi mu do 3 lat więzienia.