Trzaskowski: 90 proc. spółek zajmujących się transportem w Warszawie to spółki miejskie
- 90 proc. wszystkich spółek zajmujących się transportem w Warszawie to są spółki miejskie, spółki warszawskie - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski. Odniósł się tym samym do zarzutów, że za transport w stolicy odpowiada niemiecka spółka. Ocenił, że sprawa wypadków autobusów w mieście jest "cynicznym przedmiotem gry PiS-u w kampanii wyborczej".
- 90 proc. wszystkich spółek zajmujących się transportem w Warszawie to są spółki miejskie, spółki warszawskie - powiedział Rafał Trzaskowski. - Jakaś bardzo mała część przewozów jest organizowana przez inne spółki, które wygrywają przetargi i tym się wspomagamy - dodał.
"Warszawę obsługują spółki miejskie"
Według "Gościa Wydarzeń" nie tylko spółki zajmujące się transportem w Warszawie są miejskie. - Olbrzymia większość spółek, które obsługują miasto to są albo spółki miejskie, albo spółki polskie - powiedział prezydent Warszawy.
Jako przykład podał Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, które ma w tej chwili "miliardowe obroty". - Właśnie tak organizujemy pracę w mieście - stwierdził.
ZOBACZ: "Będę twardo bronił wszystkich atakowanych". Rafał Trzaskowski w "Gościu Wydarzeń"
Trzaskowski przypomniał, że po wypadkach autobusów miejskich firmy Arriva, "umowa z przewoźnikiem została zawieszona, do czasu wyjaśnienia wszystkich nieprawidłowości".
Według niego cała ta sprawa, jest "cynicznym przedmiotem gry PiS-u w kampanii wyborczej".
Prezydent Warszawy odniósł się również do niedawnych słów premiera Morawieckiego, który podczas niedawnego wiecu w Chodzieży (Wielkopolska) stwierdził, że "w Warszawie prąd dostarczają Niemcy, ciepło Francuzi, metro budują Włosi i Turcy".
"Hipokryzja premiera"
- Najbardziej mnie śmieszy ta hipokryzja premiera Morawieckiego, który mówi o tym, że spółka, która dostarcza ciepło do Warszawy jest spółką francuską - powiedział kandydat na prezydenta.
Przypomniał, że w 2011 roku, kiedy ta spółka była sprzedawana, to Francuzi złożyli najkorzystniejszą ofertę.
ZOBACZ: Premier o Warszawie: prąd od Niemców, ciepło od Francuzów. Tak ma wyglądać Polska?
- Pan premier Morawiecki był wtedy szefem banku, który uczestniczył w tej prywatyzacji i mówił wtedy, że nie widzi żadnych przeciwwskazań, żeby sprzedać tę spółkę Francuzom - stwierdził. - Na tym polega hipokryzja premiera, który ukrywa cały czas swój majątek, udaje, że nie miał nic wspólnego z bankami, że nie był doradcą Donalda Tuska i nagle narodził się nowym, PiSowskim patriotą - dodał.
Trzaskowski stwierdził również, że "76 proc. warszawiaków i warszawianek bardzo dobrze ocenia moją prezydenturę". - Realizujemy program wyborczy. (...) Przez półtora roku udało się wypełnić bardzo wiele obietnic - dodał.
Czytaj więcej