Prezydent: chcę Polski, która chroni słabszych i nie musi się bać silnych
Chcę żyć w Rzeczpospolitej, w której wygrywa uczciwość, chcę Polski, która potrafi ochronić słabszych i nie musi bać się silnych - mówił w czwartek prezydent Andrzej Duda podczas spotkania wyborczego z mieszkańcami Wieliczki.
Prezydent przekonywał, że Polska jest państwem o "coraz bardziej ugruntowanej demokracji", o czym - jego zdaniem - świadczy wysoka frekwencja w minionych kilku wyborach. Podkreślał, że najbliższe wybory przesądzą o tym, czy polityka będzie ukierunkowana na człowieka i rodzinę, czy będzie "wzmacniać wyłącznie elity".
- Ja chcę żyć w Rzeczpospolitej, w której wygrywa uczciwość - oświadczył Duda.
- Chcę Polski, która, jak mówił prezydent Lech Kaczyński, potrafi ochronić słabszych i nie musi bać się silnych - dodał.
W tym kontekście Duda wskazywał na bezpieczeństwo energetyczne, które - jak mówił - ma zapewnić rozbudowa gazoportu w Świnoujściu czy budowa gazoportu w Gdańsku. To - zdaniem prezydenta - spowoduje, że Polska będzie suwerenna pod względem dostaw gazu i będzie "dostarczycielem bezpieczeństwa energetycznego dla naszych sąsiadów". - Tak, byśmy umieli ochronić najsłabszych i nie musieli bać się silnych - stwierdził Duda.
"Polityka równych szans cechuje nowoczesne państwa"
Prezydent podkreślał na spotkaniu z mieszkańcami Wieliczki, że "chodzi o to, aby wszędzie w Polsce były placówki kultury, żeby wszędzie były miejsca sportu i rekreacji, żeby w każdej szkole był szerokopasmowy internet dostępny dla uczniów finansowany przez państwo polskie".
ZOBACZ: Budka do Morawieckiego: stał się pan heroldem Dudy, czas wracać do pracy
- O to właśnie chodzi w tej polityce: polityka równych szans, równych szans rozwojowych, równych szans zawodowych, równych szans edukacyjnych. To dzisiaj cechuje nowoczesne państwa. Ja teraz chcę przystąpić do etapu, w którym Polska takim właśnie państwem się stanie. To jest w tej chwili zasadniczy cel - powiedział Duda.
Prezydent zaznaczył też, że wystąpił do premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremier Jadwigi Emilewicz z propozycją, żeby zasady pracy zdalnej, które zostały przyjęte na okres trwania pandemii koronawirusa w ramach Tarcz antykryzysowych, które - jak mówił - "umożliwiają na bardzo prostych zasadach pracę poprzez sieć z domu" - zostały na stale wpisane do Kodeksu pracy i żeby była to "jedna z form świadczenia pracy".
Czytaj więcej