Przełom w tajemniczym zaginięciu Mateusza? Policja stworzyła specjalny portret
Pomimo tego, że od zaginięcia Mateusza Żukowskiego minęło już ponad 10 lat, policja nadal go szuka. Chłopiec zniknął bez śladu pod koniec maja 2007 roku. Teraz, dzięki pracy biegłych z Laboratorium Kryminalistycznego w Białymstoku, udało stworzyć się portret zaginionego. Obraz pokazuje, jak może wyglądać dzisiaj - jako 24-latek.
- Nad wodą znaleźliśmy jego ubrania. Zwinięte były w rulonik i przyduszone pokrzywami – mówił Andrzej Żukowski, ojciec Mateusza, w rozmowie z reporterem programu "Interwencja", który w 2011 roku zajmował się sprawą zaginięcia chłopca z Ujazdowa (woj. lubelskie).
"Za każdym razem twierdzili coś innego"
W dniu, kiedy Mateusz zniknął bez śladu, miał ukończone 10 lat. Państwo Żukowscy podejrzewali, że o tym, co tak naprawdę stało się z ich synem, może wiedzieć coś więcej rodzina braci, którzy bawili się z nim tego feralnego dnia.
ZOBACZ: Zakopane pendrive'y z tysiącami zdjęć. Czy jest na nich Madeleine McCann?
- Ci chłopcy za każdym razem twierdzili coś innego. Mówili nam, że rozstali się z nim przed naszym domem, później, że rozstali się w parku, a potem, że zostawili go nad rzeką. Z rodzicami tych chłopców nie udało nam się nigdy porozmawiać – opowiadała Marzena Żukowska, matka Mateusza.
O tę kwestię zamojską policję pytał również przed laty dziennikarz programu "Interwencja". - Chłopcy byli przesłuchiwani przez prokuratora w obecności psychologa – jak tłumaczyła Joanna Kopeć z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. - Psycholog stwierdził, iż ci świadkowie są wiarygodni i te zeznania oceniliśmy, jako wiarygodne – mówił natomiast Artur Kubik z Prokuratury Rejonowej w Zamościu.
"Osoby, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca..."
Ze względu na fakt, że ubrania chłopca znaleziono nad rzeką, najbardziej prawdopodobną wersją była ta, która sugerowała, że chłopiec utonął. Miejscowa rzeka była wielokrotnie przeszukiwana z udziałem płetwonurków, echosondy oraz sonaru. Przeczesano również okoliczne zarośla z udziałem psa tropiącego. Nie odnaleziono jednak żadnego śladu, który pomógłby w rozwiązaniu tej zagadki.
W hipotezę, która mówiła o tym, że 10-latek utonął z czasem przestali wierzyć rodzice. Ich zdanie podzielali także biorący w akcjach płetwonurkowie. - Myślę, że działania, które podjęliśmy w stu procentach, udowodniły, że tego chłopca tam nie ma. Jestem sceptycznie nastawiony do tego, że chłopiec w ogóle utonął w tym zbiorniku – relacjonował Ryszard Koper, płetwonurek z Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
ZOBACZ: Kiedy znika dziecko. "Istotna jest każda sekunda"
"Wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca przebywania Mateusza Żukowskiego, bądź mają jakiekolwiek informacje dotyczące zaginionego, proszone są o kontakt telefoniczny z dyżurnym Komendy Miejskiej Policji w Zamościu pod numerem 47 815 1900, bądź z najbliższą jednostką policji, tel. 112" – apeluje zespół prasowy zamojskiej policji.
Czytaj więcej