"Każdemu może zdarzyć się pomyłka". Rzecznik resortu zdrowia o słowach Dudy
- Pan prezydent szczegółowo wyjaśnił swoją wypowiedź - powiedział we wtorek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Odniósł się w ten sposób do słów prezydenta, który oznajmił, że nie jest zwolennikiem "jakichkolwiek szczepień obowiązkowych". - Każdemu może zdarzyć się pomyłka - dodał Andrusiewicz.
W poniedziałek w Końskich odbyła się debata organizowana przez Telewizję Polską, w której wziął udział urzędujący prezydent Andrzej Duda. Jego konkurent, Rafał Trzaskowski, wziął udział w debacie w Lesznie.
O debacie z udziałem Rafała Trzaskowskiego można przeczytać tutaj.
Andrzej Duda został zapytany o koronawirusa i szczepionkę na Covid-19. - Absolutnie nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych. Powiem państwu otwarcie: ja osobiście nigdy się nie zaszczepiłem na grypę, bo uważam, że nie - mówił. - Miałem oczywiście różne szczepienia jako dziecko i później jako dorosły chłopak, ale na grypę się nigdy nie szczepiłem i nie chce się szczepić - powiedział.
ZOBACZ: Szczerski tłumaczy słowa prezydenta o szczepionkach
- Uważam, że szczepienia na koronawirusa absolutnie nie powinny być obowiązkowe - oświadczył prezydent. - Kto chce, jeżeli będzie szczepionka, niech się zaszczepi, ale kto nie chce - to jest jego osobista decyzja - dodał.
W nocy prezydent umieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym tłumaczył, że nie opowiada się przeciwko obowiązkowym szczepieniom na takie choroby jak polio, gruźlica czy szkarlatyna.
STOP MANIPULACJI! Uważam, że ewentualne szczepienie przeciw koronawirusowi nie powinno być obowiązkowe. Tak jak nie są obowiązkowe szczepienia przeciw grypie. Co do innych chorób (polio, gruźlica, szkarlatyna itp.), to zupełnie co innego. Inna rozmowa.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) July 6, 2020
"Wypowiedź opacznie zrozumiana"
We wtorek o słowa prezydenta został zapytany rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz. - Pan prezydent dość szczegółowo wyjaśnił swoją wypowiedź, która padła wczoraj na ekranach telewizorów, na Twitterze, gdzie odnosił się do szczepień dobrowolnych na grypę i odniósł się do szczepień na koronawirusa, jednocześnie informując, że nie miał na myśli szczepień obowiązkowych. Przyjmuję, że tak właśnie było - odpowiedział rzecznik resortu zdrowia.
Jak podkreślił, szczepionki na Covid-19 jeszcze nie ma i należy jej się spodziewać najwcześniej na przełomie tego i przyszłego roku. - Jak będzie wyglądały szczepionki, tego jeszcze dzisiaj specjaliści nie wiedzą - dodał.
Zapytany, czy taka wypowiedź prezydenta to "woda na młyn" dla antyszczepionkowców, Andrusiewicz odpowiedział: "Ja w wypowiedzi prezydenta nie słyszałem ani jednego słowa o szkodliwości szczepień".
Zdaniem Andrusiewicza, wypowiedź prezydenta została "opacznie zrozumiana". Na stwierdzenie jednego z dziennikarzy, że prezydent się pomylił, rzecznik ministerstwa odpowiedział: "Każdemu może się zdarzyć pomyłka".
Czytaj więcej