Afgańczycy ukryci w naczepie tira. Trafili prosto do szpitala
W Komborni na Podkarpaciu strażnicy graniczni znaleźli w naczepie tira troje imigrantów z Afganistanu - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka prasowa Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej mjr Elżbieta Pikor.
Dodała, że do zatrzymania nielegalnych imigrantów doszło w niedzielę. - Na stacji paliw w Kamborni kierowca tira wracającego z Serbii do Rosji usłyszał dochodzące z naczepy podejrzane odgłosy. Natychmiast zadzwonił na numer alarmowy 112 - powiedziała.
ZOBACZ: Nielegalni imigranci w ciężarówce z ziemniakami
Na miejsce przybyli funkcjonariusze policji, straży pożarnej, służby celno-skarbowej oraz Straży Granicznej z Sanoka. Okazało się, że w naczepie tira transportującego metalowe elementy, ukryło się trzech młodych mężczyzn.
Jak zaznaczyła mjr Pikor, okazało się, że cudzoziemcy to obywatele Afganistanu - dwóch braci i ich znajomy. - Mężczyźni byli bardzo osłabieni i natychmiast trafili do szpitala w Krośnie. Kierowca samochodu, którym podróżowali, twierdził, że nic nie wiedział o pasażerach ukrytych w naczepie - dodała.
Nie pierwszy taki przypadek
Obecnie stan zdrowia imigrantów jest dobry.
W sprawie zostało wszczęte postępowanie przygotowawcze. Funkcjonariusze Straży Granicznej z Sanoka szczegółowo badają okoliczności związane z nielegalną migracją. Afgańczycy odpowiedzą za próbę nielegalnego przekroczenia granicy państwowej.
ZOBACZ: Ukryci w ciężarówkach między arbuzami. Policja zatrzymała sześciu Afgańczyków
Jak przypomniała rzeczniczka, na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy jest to trzecie tego typu zdarzenie. - Pod koniec maja br. w naczepie tira wracającego z Grecji patrol Straży Granicznej ujawnił dwóch nielegalnych imigrantów z Afganistanu, a miesiąc potem zatrzymano 6 Afgańczyków ukrytych w transporcie arbuzów z Grecji - powiedziała.
Od początku 2020 roku funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali łącznie 75 cudzoziemców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Ukrainy i Słowacji w celach migracyjnych. Polskę traktowali jako kraj tranzytowy w drodze do krajów Europy Zachodniej.