12 i 15-latek napadli na stacje paliw. Byli pijani
Policja zatrzymała 12 i 15-latka, którzy napadli na dwie stacje paliw. Starszy z nich grożąc nożem pracownikom zażądał wydania pieniędzy i papierosów. Młodszy w tym czasie stał na tzw. czujce. Obaj nastolatkowie byli pijani. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.
Jak poinformowała rzeczniczka policji w Łódzkiem Joanna Kącka, w poniedziałek po godz. 1 w nocy policja została poinformowana przez dyżurnego miasta, że na stacji paliw przy ul. Przybyszewskiego doszło do rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
Chciał pieniądze i papierosy
Przybyli na miejsce funkcjonariusze usłyszeli od pracownika stacji, że chwilę wcześniej do budynku wszedł młody mężczyzna, który grożąc nożem wymusił na nim wydanie ponad 700 złotych oraz dwóch paczek papierosów, a następnie uciekł. Z opisu wynikało, że napastnik może mieć ok. 20 lat.
ZOBACZ: Pizza albo samochód. Nietypowa groźba podczas napadu na restaurację
Przeglądając monitoring policjanci ustalili, że podejrzewany uciekł w kierunku ul. Ćwiklińskiej. Posiadając rysopis funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwanie mężczyzny. W pewnym momencie, przy kolejnej stacji paliw przy ul. Rokicińskiej, zauważyli nerwowo zachowującego się nastolatka.
Byli pijani
Podczas legitymowania 12-latka, znaleźli w jego kieszeniach 200 złotych oraz wystający z bluzy nóż. W tym samym czasie usłyszeli krzyk kobiety. Zobaczyli, że z pobliskiej stacji wybiega młody mężczyzna trzymający nóż w ręku. Jeden z policjantów ruszył w pościg za uciekającym. Zatrzymany 15-latek był agresywny, próbował ponownie uciekać. Kiedy próba ucieczki się nie powiodła przyznał się do rozboju na stacji benzynowej przy ul. Przybyszewskiego oraz do próby rozboju na ul. Rokicińskiej, gdzie grożąc nożem chciał wymusić od pracownicy stacji wydanie pieniędzy.
Podczas przeszukania policjanci znaleźli przy nim skradzione pieniądze, papierosy, oraz nóż. Okazało się, że napastnicy są pod wpływem alkoholu. 15-latek miał prawie 2 promile, natomiast 12-latek blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. O ich dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny i dla nieletnich. Młodszego w nocy odebrała matka, starszy trafił do Policyjnej Izby Dziecka.
Czytaj więcej