Trzaskowski: pedofilia, gwałt, morderstwo ze szczególnym okrucieństwem bez możliwości ułaskawienia
- Zmiany konstytucyjne nie powinny być omawiane cztery dni przed wyborami, bo sprawa jest zbyt poważna. W tej chwili w Polsce nie ma większości parlamentarnej do poparcia tego typu inicjatyw (zakazu adopcji dzieci przez pary jednopłciowe) - mówił Rafał Trzaskowski w "Gościu Wydarzeń". - Widzę, że pan prezydent chce robić na tym kampanię - dodał kandydat KO na prezydenta.
- Ubolewam, że prezydent przy każdej możliwej inicjatywie, pan prezydent przedstawia ją w taki sposób, jakby chciał dzielić Polaków, atakować ich. Niestety tej nienawiści w kampanii wyborczej pojawiło się mnóstwo, ze strony partii rządzącej, tego dzielenia Polek i Polaków, prób napuszczania jednych na drugich. Temu wszystkiemu musimy powiedzieć gromkie: "mamy dość" - mówił Rafał Trzaskowski.
ZOBACZ: Prezydent chce zmian w konstytucji. Chodzi o adopcję dzieci przez pary jednopłciowe
Prowadzący program Piotr Witwicki stwierdził, że Lewica jest zawiedziona tym, że Trzaskowski "wycofuje się" z popierania adopcji dzieci przez pary homoseksualne. - Nie wiem skąd Lewica wzięła tego typu supozycje. Ja jasno w swoim programie odnoszę się do projektów Platformy Obywatelskiej, projektu Artura Dunina, w którym jest mowa o związkach partnerskich. Opowiadałem na to pytanie wielokrotnie i mówiłem jasno, że w moim programie są związki partnerskie - mówił Rafał Trzaskowski, dodając, że w projekcie "nie ma nic o adopcji dzieci".
"Polityk powinien stać przy słabszych"
- Zawsze mówiłem, że polityk powinien stać przy wszystkich, którzy są słabsi. Bardzo wiele zrobiłem dla słabszych, dla seniorów, dla osób z niepełnosprawnościami, dla tych, którzy są atakowani w szkole, dlatego że mają inne poglądy, czy orientację po to, by walczyć z nienawiścią. To jest dzisiaj najważniejsze - walczyć z hejtem i nienawiścią. Dziś PiS, cynicznie, od wielu tygodni próbuje tym grać w kampanii wyborczej, tylko i wyłącznie po to, by siać zamęt, atakować i puszczać mnóstwo nieprawdy w przestrzeń publiczną - dodawał kandydat na prezydenta.
Na pytanie, czy nie obawia się utraty lewicowych wyborców, Trzaskowski odpowiedział: "wyborcy lewicowi świetnie znają moje poglądy". - Twardo stoję przy wszystkich tych, którzy są atakowani, którzy są obiektem mowy nienawiści ze strony rządzących, którzy traktują ten temat niesłychanie cynicznie. Naprawdę, jako prezydent Warszawy zrobiłem bardzo dużo, żeby sprzeciwić się mowie nienawiści. Myślę, że wszyscy wyborcy lewicowi świetnie o tym wiedzą i widzą jak cyniczna politykę prowadzi dziś prezydent z PiS-u i cała partia, którzy z jednego tematu postanowili zrobić całą oś kampanii wyborczej - dodawał.
WIDEO: Rafał Trzaskowski w programie "Gość Wydarzeń"
Trzaskowski dodał, że bardzo chętnie weźmie udział w Marszu Niepodległości, jeżeli "nie będzie wykorzystywany politycznie" i będzie to marsz "prawdziwych patriotów".
"Ułaskawienia nie są przejrzyste"
W dalszej części rozmowy Trzaskowski odnosząc się do niedawnej decyzji Andrzeja Dudy ws. ułaskawienia mężczyzny skazanego za m.in. molestowanie córki zaznaczył, że "należy wyłączyć niektóre przestępstwa z możliwości ułaskawienia". Wśród nich wymienił "pedofilię, gwałt i morderstwo ze szczególnym okrucieństwem".
Pytany, czy użyłby wobec prezydenta Dudy hasztagu "obrońca pedofili". Trzaskowski odpowiedział: "jeżeli chodzi o media społecznościowe stronię od używania ostrych hasztagów". - Natomiast kwestia ułaskawienia pedofila jest niesłychanie kontrowersyjna. Przede wszystkim chciałbym porozmawiać o zasadach. Wszelkie rodzaju ułaskawienia powinny być przejrzyste, a one nie są przejrzyste - mówił Trzaskowski.
- Pamiętam, że pisowski prezydent użył ułaskawienia, do tego, by ułaskawić swoich kolegów partyjnych. Ja w związku z tym chcę wyciągnąć z tego wnioski. Nie będzie żadnych ułaskawień kolegów partyjnych, tak jak to robił prezydent Duda - dodał prezydent Warszawy.
- Dziwi mnie to, że jak dowiadujemy się więcej o tej sytuacji, to pan prezydent Andrzej Duda bagatelizuje problem. To chyba najgorsze przestępstwo jakie można sobie wyobrazić. W tej sprawie powinniśmy być absolutnie pryncypialni. Martwi mnie to, że w związku z tym, że te fakty ujrzały światło dzienne, to pan prezydent postanowił uczynić sobie z tego kolejną możliwość, do tego żeby przejść do ataku, żeby atakować wolność mediów - mówił kandydat KO na prezydenta.
Tweet Tuska
Prowadzący program pokazał kandydatowi KO na prezydenta tweeta Donalda Tuska, w którym szef EPL apeluje do Jarosława Kaczyńskiego, by poszedł z nim na "długi wspólny spacer", by uwolnić "Andrzeja i Rafała od ich sporów i emocji".
Chodźmy Jarosławie na długi wspólny spacer, pogadamy o dawnych czasach. To dobra chwila, aby uwolnić Andrzeja i Rafała od naszych sporów i emocji. I nie musimy brać ochrony, ze mną będziesz bezpieczny😄
— Donald Tusk (@donaldtusk) July 4, 2020
- Jasno mówię o tym, że nie ma Donalda Tuska w polskiej polityce. Pytam pana prezydenta Andrzeja Dudy, czy to nie czas na to, by Jarosław Kaczyński odszedł z polskiej polityki, żeby pan prezydent przestał słuchać prezesa, którego się ewidentnie boi - mówił Trzaskowski.
- Dziś jest czas na to, by zająć się przyszłością, dniem jutrzejszym, a nie przez cały czas mówić o tych sporach, które już dawno przeminęły, roztrząsać te decyzje, które już dawno zapadły. Również dzisiaj czas na prezydenta, który jest całkowicie niezależny, a przecież wiemy, że prezydent jest w pełni uzależniony od prezesa. Ja rozumiem, że Donald Tusk zareagował na to w swoim stylu, dość dowcipnie, przyznając, że to starsze pokolenie polityków nie powinno być na pierwszej linii, nie powinno roztrząsać tych najważniejszych sporów - mówił kandydat KO.
- Ja jestem niezależny, umiem skrytykować swoją partię i umiem pochwalić konkurentów za dobre decyzje; Andrzej Duda wykonuje jedynie polecenia partyjne - dodawał Trzaskowski.
Czytaj więcej