Staranował drzwi i wjechał do szkoły. Zrobił to celowo
Ojciec jednego z uczniów szkoły podstawowej w holenderskim Grootebroek staranował drzwi wejściowe i wjechał samochodem do budynku placówki. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu, jednak wszystko wskazuje na to, że zrobił to z premedytacją.
Do zdarzenia doszło w środę wieczorem w szkole podstawowej w Grootebroek na północy Holandii. Kierowca renault clio staranował samochodem drzwi wejściowe do budynku, a następnie przejechał kilka metrów i zatrzymał się na środku korytarza.
Aanslag in grootebroek kon wel verkeert aflopen ik hoop dat hij ze rijbewijs niet meer terug krijgt dat hij vlinke straf krijg en geld boete pic.twitter.com/cHH54KVxVX
— mirandawedekind (@mirandawedekin1) July 2, 2020
Policja poinformowała, że w czasie incydentu w szkole byli rodzice i uczniowie, którzy brali udział w przedstawieniu na sali gimnastycznej. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
- W tym czasie nie było ich na korytarzu, ale byli dwie, trzy minuty wcześniej. Mogło dojść do tragedii - powiedział rzecznik policji.
55-letni kierowca samochodu został zatrzymany. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, jest to ojciec jednego z uczniów tej szkoły.
Rond 21.00 uur is een auto in een schoolgebouw in #Grootebroek gereden. In de sporthal, gelegen aan de school, waren mensen aanwezig. Niemand raakte hierbij gewond. De bestuurder van de auto is aangehouden. De politie doet onderzoek naar de toedracht van de aanrijding.
— Politie NHN (@POL_NHN) July 1, 2020
Według lokalnych mediów powodem zachowania mężczyzny był jego konflikt z dyrekcją placówki. Informacja została potwierdzona przez policję.
- Pan ma konflikt z ludźmi ze szkoły i to doprowadziło go do tego aktu - powiedział rzecznik policji.
Examenfeestje bij een school in Grootebroek !
— Nico 🧩 (@NicoSpaan63) July 2, 2020
Actie van een knorrige pa die er nog een probleempje bij heeft 🥺😚 pic.twitter.com/oXT8p1KRYp
Według relacji mediów ojciec był niezadowolony, że jego syn z powodów wychowawczych został rozdzielony ze swoim najlepszym przyjacielem, co miał bardzo przeżyć. Dyrekcja szkoły postanowiła, że jeden z chłopców zostanie przeniesiony do innej grupy. Decyzję szkoły zaakceptowała matka chłopca.
"Moja córka płakała całą noc"
Mężczyzna niebawem ma usłyszeć zarzuty. Prokuratura zdecyduje, czy będzie odpowiadał jedynie za zniszczenie budynku, czy za usiłowanie zabójstwa.
"De Telegraaf" podaje, że mężczyzna tłumaczył, że nie wiedział, że w szkole trwają zajęcia. Gazeta informuje, że syn 55-latka po incydencie prawdopodobnie będzie musiał zmienić szkołę, aby uniknąć napiętnowania ze strony innych uczniów.
Szkoła w Grootebroek ma status placówki specjalnej. Dzieci, które do niej uczęszczają bardzo przeżyły całą sytuację.
- Mój jedenastoletni syn nie odważy się już chodzić do tej szkoły. Środowisko w którym czuł się bezpiecznie, zostało zniszczone przez tego mężczyznę - powiedziała mediom jedna z matek. - To bardzo ważne wydarzenie dla wszystkich dzieci. Są to dzieci z trudnościami, które mają problem ze zrozumieniem takich wydarzeń. Moja córka płakała całą noc. Ona i jej koledzy z klasy nigdy tego nie zapomną - dodał inny z rodziców.
Czytaj więcej