Wywalczyli remont drogi, teraz część mieszkańców go nie chce
Mieszkańcy wsi Kamionna na Mazowszu od kilku lat walczyli o remont trasy przebiegającej przez ich miejscowość. Kiedy w końcu pojawiły się pieniądze na budowę ronda i upragnionych chodników, wieś podzieliła się na zwolenników i przeciwników inwestycji. Okazuje się, że rondo ma być większe, niż sądzili, a droga szersza, przez co niektórzy stracą część działek.
Droga krajowa numer 62 dzieli na dwie części wieś Kamionna na Mazowszu. Ale prawdziwy podział, o wiele głębszy, wśród lokalnej społeczności wywołuje planowany remont właśnie tej drogi.
- My od wielu lat staramy się, żeby w naszej miejscowości powstały chodniki. No i jakoś tak dziwnie się dzieje, że tych chodników nie mamy, a ruch narasta, zwłaszcza ruch samochodów ciężarowych – opowiada reporterowi "Interwencji" Elżbieta Kondruś, mieszkanka Kamionny.
"Nasza własność jest zagrożona"
Po wielu latach w końcu znalazły się pieniądze na remont trasy krajowej. Wszyscy w Kamionnie cieszyli się, że skończy się ich gehenna - dopóki nie poznali szczegółów inwestycji. Teraz część mieszkańców, łącznie z panią Elżbietą Kondruś, boi się planowanych zmian.
- W tym momencie zagrożona jest nasza własność i zagrożona jest nasza egzystencja – mówi.
Remont na odcinku drogi przed domem pani Elżbiety obejmuje poszerzenie pasa jezdni, budowę chodnika, ścieżki rowerowej oraz pasa zieleni. To oznacza, że ruchliwa droga zbliży się do jej domu, a inwestycja pochłonie fragment podwórka.
- Tego będzie 2,5 może 3 metry, nikt nie umiał mi tego dokładnie określić. Tyle zamierzają zabrać podwórka na rozbudowę drogi – przyznaje pani Elżbieta.
ZOBACZ: Ciąża przebiegała idealnie. Wszystko zmieniło się w kilka godzin
Chociaż Jerzy Posiewka mieszka na drugim końcu wsi, to podobnie jak pani Elżbieta, jest przeciwnikiem inwestycji.
"Nie było mowy o tym, że będzie przewrót Kamionny"
- W każdej miejscowości są zrobione chodniki w pasie drogowym. Ja nie widzę potrzeby przewrotu całej Kamionny - mówi.
Co więcej, pan Jerzy twierdzi, że mieszkańców nie poinformowano o tym, że wielu z nich będzie musiało oddać część swoich działek.
- Było spotkanie, ale niedoinformowano na nim ludzi. Nie było mowy o tym, że będzie przewrót Kamionny, że np. będą usuwane płoty – mówi pan Jerzy.
Burmistrz Łochowa, który kilka lat walczył o pieniądze na remont drogi, odpiera te zarzuty. Twierdzi, że nie tylko mieszkańcy byli o wszystkim poinformowani, ale już od dawna część z nich zabiegała właśnie o budowę ronda w centrum wsi.
ZOBACZ: Firmy wspierające walkę z koronawirusem. Polsat wysoko w świadomości Polaków
- Jest pismo przygotowane przez panią sołtys, a na nim kilkaset podpisów mieszkańców z parafii Kamionna na temat rozwiązania, które mieszkańcy proponują, czyli rozwiązania z rondem. Ono faktycznie jest dosyć obszerne, do kościoła jest specjalny zjazd – tłumaczy Robert Gołaszewski, burmistrz Łochowa.
Interwencja pyta burmistrza Gołaszewskiego, skąd wzięły się kontrowersje wokół inwestycji, skoro na początku wszyscy chcieli tego samego.
Burmistrz: Przestało być spokojnie, jak to bywa, przed wyborami samorządowymi.
Reporter: Ale my już jesteśmy dwa lata po tych wyborach samorządowych, a problem nie zniknął.
Burmistrz: Bo emocje pozostają.
O tym, że emocje pozostały, ekipa "Interwencji" przekonuje się, gdy w miejscu przyszłej inwestycji spotykają się zwolennicy i przeciwnicy przebudowy drogi.
Wideo: Wywalczyli remont drogi, teraz część mieszkańców go nie chce
- W każdym europejskim kraju jest rondo, jeśli ktoś był we Włoszech, Hiszpanii, Niemczech, to wie. Jeśli ktoś bywał tylko w Kamionnie, to nie wie, ale ja to szanuję – przekonuje Robert Kosierb, zwolennik budowy ronda.
- Było tutaj tyle wypadków! Właśnie na tym zakręcie zginęła dziewczyna. Tak że ta przebudowa jest potrzebna – dodaje Iwona Wieczorek, również zwolenniczka budowy.
ZOBACZ: "Wystrzelił" jak z katapulty. "Kierowca nie pamięta skoku przez rondo"
- Z takim ogromnym rondem tutaj po prostu będą zmarnowane te pieniądze i zmarnowana inwestycja. Mi burmistrz zabiera 15 arów ziemi, a pod same okna domu wprowadza tiry – odpowiada Barbara Mrozek, przeciwniczka ronda.
Przeciwników inwestycji przeraża skala, z jaką ma być realizowana przebudowa. Rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad odpowiada: inaczej się nie da, bo każdy dom musi mieć nowy podjazd.
Stracą sklep
- Nieznacznie cofamy ogrodzenia, tak aby samochód mógł stanąć przed bramą nie wystając jednocześnie na jezdnię i nie blokując ruchu – tłumaczy Szymon Piechowiak, rzecznik GDDKiA.
Ale pomniejszone podwórka to nie jedyne straty jakie poniosą mieszkańcy. Jeśli inwestycja dojdzie do skutku, Kamionna straci sklep. Niejasny jest też los gospodarstwa należącego do Jarosława Dudka.
ZOBACZ: Gminny lokator doprowadził do pożaru. Kto zapłaci za remont?
- Cała moja rodzina jest wysiedlana przez tę rozbudowę drogi. Wszyscy mają swoją perspektywę: że będzie ładnie, wszystko pięknie, że będzie rondo. A co z tymi ludźmi, co ich wywalą? – pyta Jarosław Dudek.
Rzecznik Generalnej Dyrekcji zaprzecza, że wysiedlenie jest przymusowe, ale przyznaje, że w tej sytuacji pan Dudek i jego rodzina mogą wysuwać swoje żądania.
- Z tego, co wiemy, to jest roszczenie tej rodziny, która uważa, że inwestycja będzie zbyt blisko nieruchomości i oni roszczą sobie prawo do tego, żeby ich nieruchomość została wykupiona. To roszczenie pewnie będzie rozpatrzone – mówi Szymon Piechowiak, rzecznik GDDKiA.
Kolejny argument przeciwników inwestycji, to obawa o miejscowe zabytki, kościół oraz plebanię.
- Mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków wydał negatywną opinię o całej koncepcji przebudowy – informuje Elżbieta Kondruś, przeciwna budowie ronda.
Zostajemy postawieni przed faktem dokonanym
Ale drogowcy uspokajają: ostateczne rozwiązania są dopiero przed nami.
Zwolennicy przebudowy obawiają się, że jeśli obecna koncepcja zostanie wstrzymana, to wieś straci szansę na poprawę bezpieczeństwa na drodze.
- Zostajemy postawieni przed faktem dokonanym. I teraz jak przesuniemy tę inwestycje w czasie, to zostajemy na okres X lat z tym, co mamy i w tym jest problem – uważa Paweł Skwara, zwolennik ronda.
Mieszkańcy jako alternatywę dla kontrowersyjnej inwestycji podają pomysł budowy obwodnicy wokół Kamionny, ale z kolei tę możliwość odrzuca Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Po spotkaniu przed kamerą "Interwencji" zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy inwestycji doszli do wniosku, że muszą wspólnie zawalczyć o bezpieczeństwo na drodze przecinającej ich wieś. Obecnie Kolegium Odwoławcze w Siedlcach rozpatruje ponad czterdzieści wniosków złożonych przez mieszkańców Kamionny, przeciwko planowanej budowie. Jeśli skargi przeciwników zostaną odrzucone, jeszcze w tym roku ma zostać ogłoszony przetarg na remont nowej trasy.
Czytaj więcej