Rozpacz w rodzinie i wśród sąsiadów. Rodzeństwo wypadło z 9. piętra w Koszalinie
Niewyobrażalna tragedia w Koszalinie. Nie żyje rodzeństwo - czterolatka i pięciolatek. Dzieci wypadły z okna na dziewiątym piętrze. Zginęły niemal na oczach matki, która robiła im w tym czasie kolację. Cały Koszalin jest pogrążony w żałobie. Zobacz materiał Agnieszki Milczarz.
Dramatycznymi wydarzeniami z wtorkowego wieczora żyje w środę cały Koszalin.
- Ja mieszkałam z tymi ludźmi na piętrze. Nie jestem w stanie, przepraszam... - mówi "Wydarzeniom" sąsiadka rodziny, w której doszło do tragicznego wypadku. Czterolatka i jej o rok starszy brat wypadli z okna na dziewiątym piętrze. Nie mieli szans. Zginęli na miejscu.
ZOBACZ: Dwulatek uratowany przed upadkiem z okna. Pomógł wzrost jednego z policjantów
Kiedy doszło do wypadku, ojciec dzieci był w pracy, a matka w kuchni, robiła kolację. - Zaczęła krzyczeć: ratujcie moje dzieci - opowiada mieszkaniec bloku.
- Nie wiadomo, jak to się stało. Czterolatka i pięciolatek otworzyli okno, najprawdopodobniej wyślizgnęli się i wypadli z 9. piętra - mówi kom. Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
Dzieci zauważył przechodzień. To on wezwał policję. Funkcjonariusze przyjechali po trzech minutach od wezwania.
- Oboje podjęli czynności, jeżeli chodzi o resuscytację. Pomimo tego, że do przyjazdu karetki te czynności cały czas prowadzili, nie udało się przywrócić funkcji życiowych dzieciom - powiedziała kom. Kosiec.
WIDEO: zobacz materiał "Wydarzeń"
"Przeżywają coś strasznego"
Pod opieką 26-letniej matki było czworo dzieci. Niespełna rocznym niemowlęciem i dwulatką opiekuje się teraz rodzina. - Na tę chwilę nie udało się jeszcze przesłuchać rodziców dzieci. Są pod opieką psychologów, psychiatrów, specjalistów - poinformował asp. Rafał Skoczylas z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
- Rodzice przeżywają coś strasznego, tak że trzeba pomagać im bardzo i modlić się za nich, bo to jest nie do udźwignięcia - mówi Andrzej Fronc, mieszkaniec Koszalina.
- To jest tragedia. Wiem, bo mam córkę, która zginęła. Miała osiem lat - powiedział "Wydarzeniom" jeden z sąsiadów.
ZOBACZ: Dwoje dzieci spadło z 9. piętra. Zginęły na miejscu
Oboje rodziców byli trzeźwi. Pobrano im krew do badań. - Jeszcze dzisiaj materiały zostaną przekazane do Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. Tam już będą zapadały dalsze decyzje - powiedział asp. Skoczylas.
Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek. Pojawia się pytanie, czy można było temu zapobiec?
- Zmienił się świat. Blisko naszego domu, ale i w samym naszym domu jest więcej niebezpieczeństw, które dziecku zagrażają. Tak sobie myślę, ile kosztuje takie malutkie urządzenie zabezpieczające okno czy drzwi balkonowe przed otwarciem - mówi Aleksandra Piotrowska, psycholog. - Chociaż jeden rodzaj niebezpieczeństwa byłby rozstrzygnięty - dodaje.
Czytaj więcej