Prostytutki w Holandii wracają do pracy. Mają unikać całowania
Holenderscy pracownicy seksualni wznowili w środę działalność, ale doradzono im, by unikali wdychania powietrza wydychanego przez drugą osobę i całowania, żeby zmniejszyć ryzyko zakażenia koronawirusem - poinformowała agencja Reutera.
Seksworkerzy w czasie pandemii Covid-19 stracili swoje główne źródło dochodu na trzy i pół miesiąca. Jak podał Reuters, byli zaskoczeni, gdy rząd przesunął datę, od której mogli wrócić do pracy, z 1 września na 1 lipca.
Lista pozycji seksualnych
Red Light United, związek reprezentujący pracowników seksualnych z amsterdamskiej dzielnicy "czerwonych latarni", przekonywał do tego, aby umożliwić im jak najszybszy powrót do pracy. Podawał, że niektórzy cały czas musieli płacić czynsz za lokale, a wprowadzone ograniczenia zmuszały ich do nielegalnej pracy, narażając ich na większe ryzyko.
ZOBACZ: Prostytutki w Belgii mogą wznowić pracę. Wypracowano wytyczne dla nich i klientów
Seksworkerzy muszą przestrzegać rygorystycznych przepisów bezpieczeństwa, ale przedstawiciele branży opracowali dodatkową listę zaleceń, w tym pozycji seksualnych, których należy unikać. Odradza się m.in. zbliżenia twarzami na odległość, z której można wyczuć oddech drugiej osoby, a także całowania.
Sprawdzą objawy Covid-19
Jak podała agencja AP, pracownicy seksualni podjęli kroki w celu zminimalizowania ryzyka zarażenia koronawirusem, polegające m.in. na sprawdzeniu, czy klienci mają objawy Covid-19 przed wpuszczeniem ich do lokalu. Po ich wyjściu pomieszczenie ma być dezynfekowane.
Agencja EFE, powołując się na premiera Holandii, stwierdziła, że dozwolone są wszystkie pozycje. - Poprosiliśmy Instytut Zdrowia Publicznego o bardziej szczegółowe porady, które pozycje są dozwolone, a które nie. Ale nie otrzymaliśmy dalszych wyjaśnień - powiedział premier Mark Rutte.
Czytaj więcej