Inwazja jadowitych pająków we Wrocławiu. Mogły uciec z hodowli
W nowo wybudowanych blokach we Wrocławiu pojawiły się kolczaki zbrojne. Mieszkańcy obawiają się, że pająki uciekły z hodowli i mimo dezynsekcji mieszkań, które musieli przeprowadzać na własny koszt, problem nie zniknie.
O sytuacji, która w połowie czerwca dotknęła Wrocławian mieszkających u zbiegu ulic Brzoskwiniowej i Orzechowej informuje radiowroclaw.pl. Jadowite pająki, według ich relacji, wchodzą na klatki schodowe, do garaży, a nawet do mieszkań.
Akcja dezynsekcja
Zaniepokojeni zaalarmowali zarządcę budynków.
- W ostatnich dniach części wspólne, czyli piwnice, garaże i klatki schodowe przeszły dezynsekcję. Niebawem pracownicy firmy, która realizowała zlecenie, dokonają sprawdzenia terenu - powiedział polsatnews.pl Przemysław Wieleba z firmy Integrum Managment, która zarządza budynkiem.
Swoje mieszkania lokatorzy musieli dezynsekować na własny koszt. Obawiają się, że pająki uciekły z hodowli i problem może się powtórzyć.
ZOBACZ: Zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie, bo przestraszył się pająka
- Bardzo trudno ustalić, w jaki sposób pająki znalazły się na obszarze zabudowań. W przyrodzie kolczaki zbrojne występują również w stanie wolnym, np. w lasach czy na nasypach kolejowych na terenie miast. Być może ktoś jadąc do lasu samochodem, przywiózł je nieświadomie. One teraz są w okresie lęgowym - zaznaczył Wieleba.
Kolczaki zbrojne są jadowite, ale ich jad nie jest śmiertelny. Ukąszenie może spowodować piekący ból, stan zapalny, dreszcze i osłabienie. Objawy mogą utrzymywać się nawet do dwóch tygodni.
Czytaj więcej