Wypadek autobusu w Warszawie. Trzy miesiące aresztu dla kierowcy
Sąd zadecydował o tymczasowym, trzymiesięcznym areszcie dla kierowcy, który w czwartek pod wpływem amfetaminy doprowadził do wypadku miejskiego autobusu w Warszawie. W wyniku zdarzenia zginęła pasażerka, a 17 innych jadących pojazdem zostało rannych. 27-letni Tomasz U. nie odpowiedział jednoznacznie śledczym, czy przyznaje się do winy. Twierdzi, że "niewiele pamięta".
- Jest tymczasowy areszt na trzy miesiące dla kierowcy, który w czwartek pod wpływem amfetaminy doprowadził do katastrofy komunikacyjnej – poinformowała w sobotę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr.
ZOBACZ: Autobus spadł z wiaduktu, kierowca pod wpływem amfetaminy. Prokuratura potwierdza
Sąd podjął tę decyzję na podstawie trzech przesłanek, na które wskazywał prokurator: obawy ucieczki, obawy matactwa poprzez bezprawne wpływanie na gromadzony materiał dowodowy, oraz obawy wymierzenia surowej kary.
Areszt w warunkach szpitalnych
- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Przyznał się do tego, że zażył amfetaminę zanim rozpoczął zmianę, zanim wsiadł do autobusu. Będziemy to weryfikować – powiedziała Mirosława Chyr.
ZOBACZ: Wypadek autobusu w Warszawie. Ratusz chce zmiany przepisów
Dodała, że prokuratura będzie weryfikować wszystkie okoliczności wypadku na podstawie m.in zeznań świadków i zapisu z rejestratorów w autobusie.
- Czekamy aż kierowca zostanie osadzony w areszcie w warunkach oddziału szpitalnego – zaznaczyła Chyr.
Wkrótce więcej informacji.
Czytaj więcej