Bójka na środku skrzyżowania. Policja przejechała obok
Bójka między pieszym a taksówkarzem we Wrocławiu. Gdy na skrzyżowaniu trwały przepychanki i wymiana ciosów, tuż obok przejeżdżał patrol policji, a siedzący w środku funkcjonariusze nawet nie zainteresowali się bójką. Policja twierdzi, że wóz jechał na inną interwencję.
Kierowca taksówki zamiast zatrzymać się przed przejściem dla pieszych, ominął inny pojazd i przejechał tuż przed przechodniem.
- Proszę sobie wyobrazić sytuację, że przez przejście przechodziłaby matka z dzieckiem - zauważył Dariusz Galik, dyrektor WORD we Wrocławiu.
ZOBACZ: Bójka przy autostradzie. Ukraińcy nie chcieli się napić z Polakami
Pieszy w złości uderzył w auto, więc taksówkarz zatrzymał się. Chwilę później doszło do bójki.
Pomogli inni kierowcy
- Moim zdaniem pieszy mógł być zdenerwowany, kiedy kierowca przejechał mu prawie po palcach - stwierdził Tomasz Kulik, instruktor nauki i techniki jazdy.
Zaatakowanemu meżczyźnie pomogli inni kierowcy. - Dobrze zareagowały osoby, które jechały za tym pojazdem. Starały się rozdzielić te osoby - mówił Galik.
ZOBACZ: Motorniczy został pobity, bo bronił kobiety w zaawansowanej ciąży
Zareagować mogła też policja, bo chwilę później na skrzyżowaniu pojawił się radiowóz. Samochód spokojnie przejechał obok i pojechał dalej. Na nagraniu widać, jak biegnie za nim jeden ze świadków, najwyraźniej próbując go zatrzymać. Bezskutecznie.
Chwilę póżniej odjechał też taksówkarz, łamiąc przepisy - wjechał w jednokierunkową ulicę, prosto pod prąd.
Radiowóz nie jechał na sygnale
Kulik był zdziwiony postawą funkcjonariuszy. - Jako żandarm wojskowy w rezerwie jestem oburzony tym, że patrol nie podjął interwencji. Wstyd, że tacy policjanci psują opinię porządnym funkcjonariuszom - stwierdził instruktor nauki jazdy.
Wrocławska policja przekonuje, że funkcjonariusze mieli inne wezwanie.
- Policjanci jechali na interwencję, w tej chwili pracujemy nad tą sprawą - powiedział oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu asp. szt. Łukasz Dutkowiak.
Reporter Polsat News nie dostał odpowiedzi na pytanie, jaka to była interwencja. Radiowóz nie jechał na sygnale.
WIDEO: reportaż Andrzeja Wyrwińskiego w "Wydarzeniach"
- Grupa ludzi stoi na ulicy. Oni nie stoją na poboczu, oni stoją na ulicy, przy samochodzie. Ta sytuacja nie jest normalna, patrol policji powinien się zatrzymać i przynajmniej zainteresować, jeżeli nie widział samej bójki - stwierdziła Karolina Pilarczyk, profesjonalny kierowca driftingowy.
Policjani ustalili już dane taksówkarza.
- Nasze czynności zmierzają do jego przesłuchania w postępowaniu, by zatrzymać mu prawo jazdy i skierować wniosek do sądu o ukaranie - powiedział asp. szt. Łukasz Dutkowiak.
Czytaj więcej