Nastolatek zrzucił chłopca z 10. piętra, aby zaistnieć w telewizji. Został skazany na 15 lat
Brytyjski nastolatek, który zrzucił sześcioletniego francuskiego chłopca z platformy widokowej na 10. piętrze galerii sztuki Tate Modern w Londynie z zamiarem zabicia go, został w piątek skazany co najmniej na 15 lat więzienia z możliwością, że nigdy nie wyjdzie na wolność.
Do zdarzenia doszło w sierpniu zeszłego roku. Jonty Bravery, który miał wówczas 17 lat, w grudniu przyznał się do usiłowania zabójstwa.
Poszkodowany chłopiec, którego personaliów nie ujawniono, odwiedzał Wielką Brytanię wraz z rodziną. Wyrzucony przez Bravery'ego z platformy widokowej uderzył w znajdujący się 30 metrów niżej dach nad piątym piętrem. Przeżył, ale doznał poważnych obrażeń wewnętrznych - krwawienia do mózgu, pęknięcia kręgosłupa, złamania kilku kości. Jak informują jego rodzice, dopiero w styczniu zaczął z powrotem jeść, trochę mówić, ale cały czas pozostaje na wózku inwalidzkim, ma szyny w ramieniu i obu nogach i czeka go wieloletnia rehabilitacja.
Chciał, aby pokazano go w telewizji
18-letni obecnie Bravery, który został aresztowany wkrótce po zdarzeniu, powiedział policji, że planował skrzywdzić kogoś w muzeum, aby pokazano go w telewizji. Poprzedniego dnia szukał w internecie informacji, jak zabijać ludzi, a przed zdarzeniem zapytał kogoś, gdzie znajduje się jakiś wysoki budynek.
ZOBACZ: Atak nożownika w Glasgow. Ranny policjant, są ofiary śmiertelne
Stwierdzono u niego spektrum zaburzeń autystycznych i zaburzenia osobowości, ale sędzia uznała, że te schorzenia nie wyjaśniają w pełni motywów jego działań i że stanowi on "poważne i bezpośrednie zagrożenie dla społeczeństwa".
Zdecydowała, że powinien zostać uwięziony na minimum 15 lat, z możliwością, że nigdy nie będzie wypuszczony na wolność.
Czytaj więcej