"Homoseksualiści kryją homoseksualistów". Biskup o sytuacji w diecezji kaliskiej
Trzeba karać pedofilów zdecydowanie bardziej surowo. Jeśli kapłanowi, który opuścił się czynów haniebnych, udowodniono przestępstwo, z automatu powinien być usuwany z szeregów kapłańskich - powiedział bp Mirosław Milewski w porannej rozmowie w radiu RMF.
Odnosząc się do afery wokół biskupa Edwarda Janiaka, który jest oskarżany o tuszowanie pedofilii wśród księży, biskup pomocniczy diecezji płockiej Mirosław Milewski powiedział: "chciałbym - mając na uwadze to, co się działo w diecezji kaliskiej, te gorszące skandale - przeprosić za milczenie polskich biskupów w tej sprawie".
Obowiązki bpa Janiaka zgodnie z czwartkową decyzją papieża Franciszka przejął metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś. - Jestem wdzięczny papieżowi Franciszkowi za to, że podjął taką decyzję. Mamy wreszcie przełom w tej sprawie. Tak dalej być po prostu nie mogło - powiedział bp Milewski.
"Tuszują afery i udają, że nic się nie dzieje"
Podkreślił, że decyzja papieża "była konieczna, oczekiwana i potrzebna". - Mam nadzieję, że sprawa będzie do końca wyjaśniona - powiedział duchowny.
Odnosząc się do wydarzeń w diecezji kaliskiej, stwierdził, że "to co tam się działo, to jest przykład działania lawendowej mafii w Kościele. - Homoseksualiści kryją homoseksualistów. Tuszują afery i udają, że nic się nie dzieje i żyją w innym świecie. Nie jest to świat Kościoła - powiedział bp Milewski.
ZOBACZ: Abp Gądecki przeprowadzi dochodzenie ws. zaniedbań biskupa z filmu Sekielskich
Bp pomocniczy diecezji płockiej odniósł się także do listu bpa Janiaka, który ordynariusz kaliski rozesłał do wszystkich biskupów w Polsce, a w którym skrytykował działania prymasa Polski abpa Wojciecha Polaka.
- Uczestniczyłem w tych obradach podczas tych głosowań. To jest list pełen kłamstw, przekłamań - oświadczył duchowny. Stwierdził, że postawa bpa Janiaka jest postawą człowieka, który próbuje się bronić i nie panuje nad emocjami, nad słowami".
Przyznał, że "w obliczu ostatnich wydarzeń zabrakło głosu episkopatu, że jesteśmy z naszym delegatem, którego sami wybraliśmy".
"Trzeba karać pedofilów zdecydowanie bardziej surowo"
Bp Milewski podkreślił, że "Polski episkopat ma wolę walki z pedofilią w Kościele", ale, jak przyznał, "tej determinacji jest wciąż za mało".
Powiedział, że musi nastąpić "rewolucja moralna w myśleniu biskupów, że już nie ma czasu na zastanawianie się: czy, jak - tylko, jak bardzo musimy iść do przodu w tych sprawach. - Trzeba karać pedofilów zdecydowanie bardziej surowo - stwierdził bp Milewski.
ZOBACZ: Biskup tuszował pedofilię w Radomiu? Dziewięć osób pokrzywdzonych
Zdaniem duchownego "jeśli kapłanowi, który opuścił się czynów haniebnych, udowodniono czy stwierdzono, że popełnił przestępstwo, absolutnie z automatu powinien być usuwany z szeregów kapłańskich", a nie zastanawiać się, czy powinien zostać na pięć lat pozbawiony kontaktów z dziećmi, czy na piętnaście lat.
Bp pomocniczy diecezji płockiej zwrócił uwagę, że poważnym problemem w Kościele są środowiska homoseksualne.
- Trzeba odciąć wreszcie zasilanie szeregów kapłańskich przez księży o skłonnościach homoseksualnych - oświadczył. Przypomniał jednocześnie słowa papieża Benedykta XVI sprzed 15 lat. Powiedział on wtedy, że "nie mogą być przyjmowani, nie mogą być święceni ci mężczyźni, którzy mają skłonności homoseksualne". - Tam się również pojawia kategoria niezwykle mocna - "kultury gejowskiej" - zwrócił uwagę bp Milewski.
"Obudzimy się w pewną niedzielę i w kościele będą puste ławki"
Stwierdził, że jeżeli nic się nie zmieni "krzywa zgłoszeń ofiar rośnie i będzie rosła".
- Ten wysyp jest ciągle przed nami. Kościół w Polsce, my biskupi, musimy zrobić jak najwięcej, żeby to zmienić, ponieważ obudzimy się w pewną niedzielę i w kościele będą puste ławki, jak w Irlandii - ostrzegł bp Milewski.
Odnosząc się do jakości posługi biskupów w Polsce, powiedział, że powinna być w Kościele bardzo solidna komisja wewnętrzna, która mogłaby przeprowadzać wewnętrzny audyt, który "pozwoli nam wyczyścić nasze szeregi albo zrozumieć, gdzie jest jakiś błąd strukturalny w nominacjach biskupich, w myśleniu o Kościele, w pełnieniu zadań przez biskupów".
Podkreślił jednocześnie, że osoby o skłonnościach homoseksualnych mają swoje miejsce w Kościele. - Wielu z nich to ludzie bardzo szlachetni - zauważył.
Pytany o wypowiedź minister Jadwigi Emilewicz na Jasnej Górze podczas pielgrzymki przedsiębiorców hierarcha powiedział, że "w świątyni ambona jest miejscem przeznaczonym wyłącznie dla księdza". - Gdyby stał obok mikrofon, co jest dopuszczalne, byłoby zupełnie inaczej - powiedział.