Fatalna sytuacja po ulewach. Premier na Podkarpaciu
Premier Mateusz Morawiecki poleciał do Rzeszowa, gdzie po popołudniowych gwałtownych ulewach doszło do podtopień domów i zalania dróg - dowiedział się Polsat News. Jeszcze dziś szef rządu odwiedzi miejsca skąd ewakuowani są mieszkańcy. W takiej sytuacji znalazło się ok. 100 osób. W nocy zwołany zostanie sztab kryzysowy.
Na Podkarpacie wyjechały dwie kompanie przeciwpowodziowe z województwa małopolskiego i świętokrzyskiego - poinformował w piątek wieczorem rzecznik komendanta głównego PSP st. kpt. Krzysztof Batorski. W rejon zagrożenia przerzuconych zostanie 75 strażaków, 23 pojazdy, 4 łodzie i 61 pomp.
- W związku z trudną sytuacją powodziową premier Morawiecki zaraz udaje się na Podkarpacie, aby osobiście nadzorować działania Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Pan premier jest w stałym kontakcie z prezydentem Andrzejem Dudą; to pan prezydent poprosił pana premiera, aby udał się na Podkarpacie - przekazał rzecznik rządu Piotr Müller.
- Pan premier pozostanie na Podkarpaciu co najmniej do soboty - dodał.
Rzecznik rządu poinformował też, że na Podkarpaciu będą zaangażowane, oprócz straży pożarnej, Wojska Obrony Terytorialnej.
Nawałnice uderzyły w powiaty przeworski, łańcucki, niżański i leżajski na Podkarpaciu; żywioł wodny zalał domy, gospodarstwa i budynki użyteczności publicznej - poinformował w piątek na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
Nawałnice uderzyły w powiaty przeworski, łańcucki, niżański i leżajski na Podkarpaciu. Żywioł wodny zalał domy, gospodarstwa i budynki użyteczności publicznej. Zwróciłem się do Premiera, aby osobiście udał się na tereny dotknięte klęską i nadzorował akcję ratowniczo-pomocową.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) June 26, 2020
"Jestem w drodze na Podkarpacie. Ulewy spowodowały tragiczną sytuację w wielu miejscowościach. Żywioł nie zwraca uwagi na nasze plany, nie ma szacunku dla ludzkiej pracy i niszczy dobytek wielu osób. Gdy 1100 strażaków z nim walczy, moje miejsce jest tam, w sztabie kryzysowym" - napisał prezydent na Facebooku.
"Będziemy raportować o sytuacji na bieżąco" - zapowiedział.
- Nasze myśli są w tej chwili z mieszkańcami dwóch powiatów: przeworskiego i rzeszowskiego. Wiemy, że Podkarpacie nawiedziły deszcze, że mamy bardzo poważną sytuację. Rozmawiałem z przewodniczącym Unii Metropolii Polskich. Będziemy organizowali pomoc - powiedział kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski w piątek wieczorem w Warszawie.
- Rozmawiałem też z wójtem Jawornika, będziemy organizowali pomoc na tyle, na ile będziemy mogli. Okażemy prawdziwą solidarność. Taką solidarność korporacje samorządowe wielokrotnie okazywały - przekazał prezydent Warszawy.
Sytuacja dynamiczna i dramatyczna
Sytuacja jest dynamiczna i dramatyczna – informowała wieczorem na pilnie zwołanym briefingu wojewoda podkarpacki Ewa Leniart. Wyjaśniła, że woda tak szybko, jak przyszła, w wielu miejscach zaczęła opadać, zostawiając zniszczenia.
Mówiła, że w tych powiatach są bardzo liczne podtopienia domów mieszkalnych, budynków gospodarczych, szkolnych, strażnic OSP oraz dróg gminnych i powiatowych, przez co bardzo utrudniony jest dostęp pomocy takiej jak straż pożarna, wojsko.
ZOBACZ: Burze z gradem w prawie całym kraju. Ostrzeżenia synoptyków
Dodała, że na razie nie można oszacować strat, ale wiadomo, że są duże.
Około stu osób zostało ewakuowanych z domów na skutek podtopień spowodowanych nagłymi i intensywnymi ulewami, które przeszły po południu przez powiat rzeszowski, łańcucki, przeworski i przemyski.
Jak poinformowała w piątek wieczorem na pilnie zwołanym briefingu wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, w wyniku tych gwałtownych i intensywnych opadów deszczu, które zaczęły się o godz. 16 w piątek i przeszły przez powiaty: rzeszowski, łańcucki, przeworski i częściowo przemyski są bardzo liczne podtopienia domów mieszkalnych, budynków gospodarczych.
Dramatyczna sytuacja
- Wiemy, że sytuacja w wielu miejscowościach w tych powiatach jest z jednej strony dramatyczna, z drugiej strony dynamiczna, ponieważ woda tak szybko, jak przyszła, w wielu miejscach zaczyna opadać, zostawiając zniszczenia. Z tego powodu nieprzejezdne są przynajmniej trzy drogi wojewódzkie, a więc i dostęp pomocy, takiej jak straż pożarna, wojsko, jest w tej chwili, w niektórych miejscowościach utrudniony - mówiła wojewoda.
Jak dodała, woda przybierała tak gwałtownie, że są także podtopione budynki szkolne, strażnice OSP. Zalane są także też drogi powiatowe i gminne.
- Wiele jest zdarzeń, które spowodowały ogromne straty i zaskoczyły ludzi – zaznaczyła Leniart i dodała, że na razie nie można oszacować strat, ale wiadomo, że są duże.
Ile osób ewakuowano?
Obecny na briefingu Podkarpacki Komendant Wojewódzki PSP nadbryg. Andrzej Babiec poinformował, że ewakuowani są mieszkańcy z powiatów: łańcuckiego - 50 osób, rzeszowskiego - 13, przeworskiego - 15 i przemyskiego - 30 osób.
- Cały czas ewakuacja trwa, bo wiele domów jest odciętych od świata, drogi dojazdowe do nich są zalane – mówił nadbryg. Babiec.
Przy usuwaniu skutków pracują zarówno strażacy PSP, jak i OSP, a także terytorialsi. O pomoc WOT do szefa MON wojewoda zwróciła się w piątek po południu. Jak mówiła na briefingu, na chwilę obecną jest tych żołnierzy 100, ale przy sprzątaniu będzie ich pomagać prawdopodobnie znacznie więcej.
Nadbryg. Babiec powiedział, że obecnie przy usuwaniu skutków ulew działa ponad 1,1 tys. strażaków z Podkarpacia. W drodze ze wsparciem są strażacy z woj. małopolskiego i świętokrzyskiego. W akcji pomaga także Straż Graniczna.
Wojewoda zaapelowała, aby zachować spokój i być pewnym, że służby działają. O całej sytuacji poinformowany jest premier.
"Nie zabraknie nam ani sił, ani środków"
- Zatem nie zabraknie nam ani sił, ani środków, ani determinacji, aby do tych wszystkich, którym pomoc jest potrzebna, dotarła ona na czas – zapewniła wojewoda.
Dotychczas na skutek piątkowych ulew strażacy interweniowali około 350 razy. Babiec zaznaczył, że siły są koncentrowane w okolicach Rzeszowa, bo w tę stronę spływają wody, oraz Albigowej (pow. łańcucki).
- Mam nadzieję, że potok Strug przyjmie tą wodę i do Wisłoka ona nie wpłynie. Natomiast chcemy dmuchać na zimne i tutaj koncentrujemy siły, żeby w razie czego szybko reagować i szybko udzielić pomocy – mówił szef podkarpackich strażaków.
Dodał, że komendant główny zapewnił, że udzieli wszelkiej pomocy, jeżeli zajdzie potrzeba.
Z powodu intensywnych opadów deszczu, które przeszły w piątek po południu przez Podkarpacie, doszło do zalania drogi krajowej nr 28 w Birczy w pow. przemyskim. Trasa ta obecnie jest już przejezdna, podobnie droga wojewódzka 884 w miejscowości Przedmieście Dubieckie, która była wcześniej zalana.
Woda całkowicie zablokowała DW 835 w miejscowości Hadle Szklarskie w powiecie przeworskim i DW 877 w Zabratówce w pow. rzeszowskim. Drogi te mogą być nieprzejezdne przez kilka najbliższych godzin.