Zniszczono busa Bosaka. Zareagował premier
Uszkodzone opony i napis "faszysta" - tak skończyła się wizyta Krzysztofa Bosaka w Toruniu. Nieznani sprawcy uszkodzili busa, którym kandydat na prezydenta podróżuje po kraju w ramach kampanii. Na ten incydent zareagował premier Mateusz Morawiecki, który zlecił ministrowi MSWiA Mariuszowi Kamińskiemu zajęcie się sprawą.
W ostatnich dniach kampanii wyborczej nie brakuje emocji. W środę wieczorem Krzysztof Bosak odwiedził Toruń. "Dzisiejszym wiecem w Toruniu ze Slawomirem Mentzenem zamknęliśmy trasę po Polsce. W sumie 4,5 godziny przemówień, rozmów i zdjęć z ludźmi. Niesamowita atmosfera entuzjazmu i nadziei, która na długo pozostanie mi w pamięci!" - pisał po spotkaniu.
4.5 godziny - tyle poświęcił wczoraj @krzysztofbosak🇵🇱 na rozmowy ze swoimi sympatykami w Toruniu - stawiamy na politykę blisko ludzi i dla ludzi, zamiast buty i partyjnej arogancji.#PrezydentBosak#Bosak2020#NaprzódPolsko🇵🇱 pic.twitter.com/OolsG1qm7m
— #Bosak2020 (@bosak2020) June 25, 2020
Jak się okazało, podczas pobytu kandydata na prezydenta w Toruniu nieznani sprawcy zniszczyli jego busa. Na pojeździe pojawił się napis "faszysta". W aucie uszkodzono też opony.
Reakcja premiera
Na sytuację zareagował premier Mateusz Morawiecki. "Samochód Krzysztofa Bosaka został zniszczony. Poprosiłem ministra Kamińskiego o zajęcie się sprawą. Nie ma zgody na agresję w imię walki politycznej i kampanii prezydenckiej. Każdy ma prawo do własnych poglądów - ich wolność jest i będzie w Polsce pod szczególną ochroną" - napisał na Twitterze.
Samochód @krzysztofbosak został zniszczony. Poprosiłem ministra Kamińskiego o zajęcie się sprawą. Nie ma zgody na agresję w imię walki politycznej i kampanii prezydenckiej. Każdy ma prawo do własnych poglądów - ich wolność jest i będzie w Polsce pod szczególną ochroną.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) June 25, 2020
Na ten wpis odpowiedział premierowi Bosak, stwierdzając, że "chuligańskie wybryki lewicy" go "nie zatrzymają". "Od lat zwracamy uwagę na powtarzające się ekscesy z udziałem bojówek antify" - oświadczył kandydat Konfederacji.
Dziękuję za reakcję. Przypominam, że od lat zwracamy uwagę na powtarzające się ekscesy z udziałem bojówek antify. Zgłosiliśmy wczoraj sprawę na policję. Po 2 godzinach doprowadziliśmy busa do sprawności i ruszyliśmy dalej w trasę. Chuligańskie wybryki lewicy nas nie zatrzymają https://t.co/pp5yEamWoa
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) June 25, 2020
"Rosnące poparcie prowokuje akty wandalizmu"
- Sukces Krzysztofa Bosaka i rosnące poparcie w społeczeństwie prowokuje takie akty wandalizmu. Na szczęście są to sytuacje marginalne, a zdarzenie w Toruniu było jedynym tego typu w całej kampanii wyborczej - poinformował sztab Bosaka.
Sprawa została zgłoszona do organów ścigania. Toruńska policja potwierdziła, że takie zawiadomienie wpłynęło.
ZOBACZ: Najnowszy sondaż. Starcie Duda-Trzaskowski w II turze
- Zapewniono nas, że miejsce tego zdarzenia jest objęte monitoringiem i namierzenie sprawców, to kwestia czasu. Nie przywiązujemy do tej sprawy dużej wagi. Kampania toczy się dalej - poinformował sztab Bosaka.
Jak przekazała polsatnews.pl podinsp. Wioletta Dąbrowska z zespołu prasowego toruńskiej policji, wbrew sugestiom kandydata Konfederacji nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów w związku ze sprawą, nikt nie został także zatrzymany. Policja w dalszym ciągu prowadzi czynności zmierzające do ustalenia tożsamości sprawców.
Czytaj więcej