Policja ustaliła, kto zdewastował pomnik Kościuszki w Warszawie
Szef MSWiA Mariusz Kamiński podziękował policjantom za szybkie działanie i ustalenie sprawców znieważenia pomnika Tadeusza Kościuszki w Warszawie. - Pomniki naszych bohaterów narodowych powinny znajdować się pod szczególną ochroną państwa - podkreślił minister.
W czwartek stołeczna policja poinformowała, że funkcjonariusze ze Śródmieścia przedstawili zarzut przestępstwa pierwszej z osób podejrzanych o znieważenie na początku czerwca pomnika Tadeusza Kościuszki. 22-letnia mieszkanka Warszawy odmówiła składania wyjaśnień. Policja zapowiada, że to nie koniec sprawy. Zarzuty ma usłyszeć także ustalony przez policjantów mężczyzna.
Funkcjonariuszy pochwalił minister Kamiński. - Pomniki naszych bohaterów narodowych powinny znajdować się pod szczególną ochroną państwa. Dlatego też bardzo dziękuję za sprawne i szybkie działanie policji i ustalenie sprawców tego haniebnego czynu - podkreślił.
Pomnik zniszczony dwukrotnie
Pomnik Tadeusza Kościuszki, który stoi przy Placu Żelaznej Bramy w stolicy, na początku czerwca został zniszczony dwukrotnie. Pierwszy raz, najprawdopodobniej w nocy z 2 na 3 czerwca, nieznani wówczas sprawcy napisali na nim sprayem "Black Lives Matter". Warszawski ratusz zawiadomił w tej sprawie policjantów, którzy podjęli czynności w sprawie.
ZOBACZ: Muzeum w Nowym Jorku usunie pomnik byłego prezydenta. Chodzi o rasizm
Drugi raz pomnik zniszczony został w nocy 6 na 7 czerwca. Na monumencie w tym samym co poprzednio miejscu pojawił się napis namalowany sprayem: "Black Lives Matter. Still". Tą sprawą również zajęli się policjanci.
Warszawski pomnik jest kopią pomnika Tadeusza Kościuszki stojącego w Waszyngtonie. Pomnik w USA został zdewastowany podczas zamieszek, które wybuchły po zabójstwie czarnoskórego George'a Floyda. Mężczyzna zmarł w trakcie zatrzymania przez policjanta, który klęczał kilka minut na jego szyi. Napisy przeciwko brutalności policji i krytykujące prezydenta USA Donalda Trumpa usunięto z pomnika 8 czerwca.
Czytaj więcej