Koń wpadł do studni. Strażacy wyciągnęli go gołymi rękami
Kilkunastu strażaków bez użycia specjalistycznego sprzętu wyciągało ze studni konia, który podczas spaceru zerwał się właścicielce. Po zakończonej sukcesem akcji zwierzę powróciło do stadniny.
W środę wieczorem strażacy z Powiatowej Komendy Straży Pożarnej w Kołobrzegu otrzymali zgłoszenie o koniu, który w Sianożętach (pow. kołobrzeski) zerwał się opiekunce i wpadł tylnymi kopytami do niezabezpieczonej studni o głębokości 2 metrów.
Na pomoc pospieszyli także druhowie z OSP Ustronie Morskie i po godzinnej akcji udało się wydobyć zwierzę.
Pomoc strażaków
- Koń został opasany linami oraz wężem gaśniczym, a kilkunastu strażaków wyciągało go własnymi siłami - powiedział polsatnews.pl druh Krzysztof Tabaczyński z OSP Ustronie. - Był w dobrym stanie, choć nieco wystraszony - dodał strażak.
ZOBACZ: Koń topił się w bagnie. Pomogli strażacy [ZDJĘCIA]
Wierzchowiec powrócił samodzielnie do stadniny. O zdarzeniu został powiadomiony lekarz weterynarii.
Czytaj więcej