Emilewicz przemawiała z ambony na Jasnej Górze. Gowin: niezręczność organizatorów

Polska
Emilewicz przemawiała z ambony na Jasnej Górze. Gowin: niezręczność organizatorów
PAP/Waldemar Deska
W Dniu Przedsiębiorcy zaproszono Jadwigę Emilewicz, aby przemawiała z ambony pod koniec nabożeństwa na Jasnej Górze

- Okoliczności były nadzwyczajne. W słowach premier Emilewicz nie było cienia agitacji - powiedział w "Graffiti" Jarosław Gowin (Porozumienie, klub PiS) o niedzielnym przemówieniu Jadwigi Emilewicz na Jasnej Górze. Jak dodał, wicepremier znalazła się na ambonie w wyniku "niezręczności ze strony organizatorów" nabożeństwa.

W niedzielę wicepremier Jadwiga Emilewicz (członkini Porozumienia) wzięła udział we mszy świętej w sanktuarium na Jasnej Górze. Zorganizowali ją Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców oraz Regionalna Izba Gospodarcza w Katowicach. 

 

"Za sklejanie się części hierarchów z PiS zapłaci cały Kościół"

 

Pod koniec nabożeństwa Emilewicz przemawiała z kościelnej ambony. - Mała przedsiębiorczość jest nazywana dobroczynnym kołem wspólnotowym, bo to ona generuje największe podstawy rozwojowe i podstawy wzrostu dla wielu wspólnot. W Polsce ma miejsce szczególne. Zawsze powtarzam, że to państwo przecież zapewniają ponad 90 proc. miejsc pracy i kontrybuują do budżetu w największej części - stwierdziła. 

 

ZOBACZ: Emilewicz przemawiała na Jasnej Górze. Opozycja oburzona, wicepremier tłumaczy

 

Wystąpienie wicepremier spotkało się z oburzeniem części opozycji. "Jeszcze w piątek Episkopat wydał komunikat, że Kościół nie angażuje się w kampanię wyborczą. Dzisiaj J. Emilewicz agituje z ambony na Jasnej Górze. Za to sklejenie się z PiS części hierarchów kościelnych zapłaci cały Kościół. I to będzie bardzo wysoka cena." - napisał na Twitterze Sławomir Neumann (PO).

 

"To nie było zawinione z jej strony"

 

Sytuację na Jasnej Górze z udziałem Emilewicz komentował w środę w programie "Graffiti" Jarosław Gowin, lider Porozumienia. Jego zdaniem, była to "niezręczność ze strony organizatorów".

 

ZOBACZ: Gowin: w wizycie Dudy u Trumpa liczy się tylko jedno

 

- Poproszono ją, by podziękowała przedsiębiorcom; to były w pełni zasłużone słowa. Miała przemawiać sprzed ołtarza i po mszy. Ojciec paulin poprowadził ją jednak za ambonę. To nie było zawinione z jej strony - stwierdził.

 

WIDEO: Jarosław Gowin w "Graffiti"

 

 

Prowadzący Piotr Witwicki dopytał, czy polityk "nie powinien być czujny", aby nie dopuścić do takiej sytuacji.

 

- Okoliczności były nadzwyczajne. W słowach premier Emilewicz nie było cienia agitacji (za PiS i Andrzejem Dudą - red.). Mówiła o moralnym i społecznym wymiarze gospodarki - zapewnił Gowin.

wka/ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie