Szef MSWiA: ponad milion zł dla poszkodowanych przez zalania
Ok. 11 tysięcy razy musieli interweniować nasi strażacy, udzielając pomocy obywatelom, których dosięgła klęska żywiołowa - powiedział we wtorek szef MSWiA Mariusz Kamiński. Dodał, że poszkodowanym przez zalania obywatelom wypłacono 1,1 mln zł.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej szef MSWiA zaznaczył, że strażacy mieli do czynienia ze zdarzeniami o charakterze podtopień głównie na terenie południa Polski, zwłaszcza na terenie woj. małopolskiego, dolnośląskiego i podkarpackiego. Podkreślił, że w tej chwili sytuacja jest już opanowana, ale zagrożenie w najbliższych godzinach i dniach wciąż może wystąpić na terenie województwa podkarpackiego.
- Zarówno strażacy, którym składam ogromne podziękowania za skuteczną pomoc i niezwykłą determinację w zwalczaniu skutków klęski żywiołowej, jak i wojewodowie, udzielają natychmiastowej i szybkiej pomocy wszystkim, którzy takiej pomocy potrzebują - oświadczył Mariusz Kamiński.
Dodał, że na terenie województwa małopolskiego jest już podsumowanie strat z 11 gmin. - Wojewodowie wypłacili szybkie zasiłki dla osób, które poniosły straty w wyniku tej klęski żywiołowej w wyniku podtopień, na kwotę ponad 1 mln 100 tys. zł - poinformował Kamiński.
Trwa szacowanie strat
Przekazał też, że trwają szacunki strat związane z koniecznością remontów budynków mieszkalnych i gospodarczych - Po oszacowaniu tych strat wszystkie zasiłki zostaną szybko wypłacone - zapewnił Kamiński.
Minister Mariusz Kamiński w #MSWiA: Podziękowania dla strażaków @KGPSP i druhów z #OSP - robicie wielkie rzeczy dla naszych obywateli. Wasza aktywność i determinacja daje poczucie pewności i bezpieczeństwa. W trudnych sytuacjach zawsze można na Was liczyć. Jesteście niezawodni. pic.twitter.com/nu2kgH759G
— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) June 23, 2020
Poinformował także, że jeżeli chodzi o inne województwa, straty są mniejsze. - Wydaje się, że kryzys mamy już za sobą, ale do końca tygodnia wojewoda podkarpacka ogłosiła stan alarmu przeciwpowodziowego na terenie województwa podkarpackiego - mówił Kamiński.
Jak podkreślił, to właśnie tam grupowane są teraz siły i środki, żeby udzielić mieszkańcom szybkiej pomocy, zarówno związanej z działalnością strażaków, jak i pomocy finansowej.
12 tys. strażaków i druhów
Szef MSWiA przekazał też, że w odwodzie jest około 3 tysiące strażaków PSP, którzy są przygotowani, by przemieszać się do miejsc zagrożonych oraz ok. 9 tys. druhów z ochotniczych straży pożarnych.
Przygotowanych jest również ok. 20 mln worków oraz 120 maszyn, które automatycznie będą te worki napełniały.
Komendant główny @KGPSP A. Bartkowiak w #MSWiA: Jesteśmy przygotowani na walkę z żywiołami - mamy w odwodzie kompanie pompowe we wszystkich województwach. Razem z #OSP to 12 tys. strażaków w gotowości i 3 tys. samochodów ze sprzętem. Mamy też w odwodzie 5 kompanii logistycznych. pic.twitter.com/OW9RMR3Ffr
— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) June 23, 2020
Jednocześnie przypomniał, że wojewodowie mogą udzielać szybkiej pomocy obywatelom, którzy ponieśli straty, i których mienie zostało zniszczone, w wysokości do 6 tys. zł. Natomiast po powołaniu komisji, która oszacuje straty, wojewodowie mogą wyznaczyć zasiłki dla mieszkańców, żeby odbudowali swoje mienie.
W przypadku budynków mieszkalnych wymagających naprawy to kwota do 200 tys. zł, a w przypadku budynków gospodarczych - do 100 tys. zł.
Na Podkarpaciu ponad 900 interwencji
Ponad 900 interwencji odnotowali od poniedziałkowego popołudnia podkarpaccy strażacy w związku z intensywnymi opadami deszczu w regionie. Najwięcej interwencji dotyczyło wypompowywania wody. Jak poinformował we wtorek rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja, najwięcej zdarzeń odnotowano w powiatach: rzeszowskim, sanockim, krośnieńskim, przemyskim, przeworskim, jarosławskim, sanockim, leskim.
- Nasze działania polegały głównie na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic, posesji, w domach mieszkalnych i w budynkach gospodarczych. Udrażnialiśmy także przepusty drogowe, pomagaliśmy zabezpieczać workami z piaskiem budynki zagrożone podtopieniem - wyliczał bryg. Betleja.
ZOBACZ: Alarmy powodziowe w rejonie Oświęcimia. Ulewy i burze nie odpuszczają
Dodał, że niektóre z działań dotyczyły usuwania połamanych konarów drzew leżących na jezdniach, ulicach i chodnikach. - Na szczęście nikomu nic się nie stało, nikt nie został ranny - zapewnił bryg. Betleja.
Z informacji przekazanych przez Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie wynika, że stany alarmowe są poprzekraczane na sześciu wodowskazach na rzekach: San w Olchowcach, Osława w Zagórzu i Czaszynie, Trzebośnica w Sarzynie, Wiar w Rybotyczach i Jasiołka w Jaśle. Natomiast stany ostrzegawcze są przekroczone na około 20 wodowskazach.
W związku z wysokim stanem wód w rzekach i potokach alarm powodziowy obowiązuje w gminach: Zarszyn, Krempna, Haczów oraz w pow. sanockim, zaś pogotowia przeciwpowodziowe w gminach: Dydnia, Kolbuszowa, Zarzecze, Nozdrzec, Sieniawa oraz miasto Sieniawa, w powiecie przeworskim, brzozowskim, przemyskim i niżańskim oraz w mieście Rzeszowie i Jaśle.
Według prognoz pogody, intensywne opady deszczu mają przechodzić przez Podkarpacie do środy włącznie. Rzeczniczka wojewody podkarpackiego Małgorzata Waksmundzka-Szarek zapewniła, że służby są w pogotowiu.
Odwołano pogotowie przeciwpowodziowe w Bielsku-Białej
Wojewoda śląski odwołał we wtorek pogotowie przeciwpowodziowe w powiatach: bielskim, bieruńsko-lędzińskim, cieszyńskim, pszczyńskim, raciborskim, wodzisławskim, żywieckim oraz w Bielsku-Białej - podał śląski urząd wojewódzki.
ZOBACZ: Ulewy na Mazowszu. Zalane miasto
Decyzję umożliwił zanik opadów deszczu oraz ciągłe obniżanie się stanów wody na posterunkach wodowskazowych.
Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązywało w powiatach: bielskim, bieruńsko-lędzińskim, cieszyńskim, pszczyńskim i żywieckim, a także w Bielsku-Białej od piątku. W niedzielę zostało ogłoszone także w rejonie Raciborza i Wodzisławia Śląskiego.
Zalana również Warszawa
Intensywnie deszcze nawiedziły także stolicę, gdzie doszło m.in. do zalania Wisłostrady. Jak informowała mazowiecka straż pożarna, w poniedziałek tylko w Warszawie doszło do 250 interwencji związanych z pogodą. Strażacy zajmowali się głównie podtopieniami ulic i budynków.
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji podkreśliło we wtorek, że ich pracownicy wspierają działanie innych służb miejskich, m.in. na bieżąco monitorują stan wody w Wiśle oraz Potoku Służewieckim.
"Ekipy pogotowia kanalizacyjnego i innych jednostek pomagają w usuwaniu skutków podtopień, w każdym punkcie miasta, bez względu na to, czy są one związane z siecią kanalizacyjną MPWiK czy tą, która nie pozostaje w eksploatacji Spółki. Dzięki ciągłemu monitoringowi i koordynacji prac z innymi służbami przewidujemy i minimalizujemy skutki deszczy nawalnych" - czytamy w komunikacie.
Jak dodano, pracownicy spółki starają się także jak najszybciej dotrzeć na miejsce powstawania zalewisk i udrożnić kratki ściekowe zatykane przez naniesione liście, ziemię i nieczystości "tak, by sieć kanalizacyjna mogła przyjąć spływającą wodę opadową".
Spółka zwróciła się jednocześnie z prośbą do kierowców, by ustępowali miejsca samochodom MPWiK jadącym na sygnale. "W ten sposób będziemy mogli jeszcze szybciej przystąpić do usuwania zalewiska lub podtopienia" - podkreślono.
Do wszystkich mieszkańców MPWiK zwróciło się z apelem o zgłaszanie zaobserwowanych zalewisk lub podtopień. Zgłoszenia można dokonać pod bezpłatnym, czynnym całą dobę numerem telefonu 994 lub za pośrednictwem formularza dostępnego na stronie internetowej spółki www.mpwik.com.pl.
Czytaj więcej