"Prezydent Duda tego nie potrafi". Trzaskowski porównuje się do Lecha Kaczyńskiego
- Mogę się unieść i umiem się unieść poza swoje korzenie polityczne, tak jak unosił się ponad swoje korzenie polityczne Aleksander Kwaśniewski, czy Lech Kaczyński. Niestety pan prezydent Andrzej Duda tego zrobić nie potrafi - mówił we wtorkowym "Gościu Wydarzeń" kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski.
Bogdan Rymanowski pytał swojego gościa o wizytę Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych, gdzie we wtorek poleciał polski prezydent.
"Mam nadzieję, że przede wszystkim, żeby bronić polskiego interesu"
- Przede wszystkim chciałbym wiedzieć dokładnie w jakim celu prezydent jedzie do Waszyngtonu. Jeżeli chodzi o wzmocnienie stacjonowanie wojsk amerykańskich w Polsce, to tutaj panuje zgoda, natomiast jeżeli chodzi o kwestie broni nuklearnej - bo podobno takie się pojawiają sugestie - czy np. budowy elektrowni atomowej to warto by było porozmawiać o tym wcześniej, żeby wiedział o tym choćby parlament, czy opinia publiczna - powiedział Trzaskowski.
ZOBACZ: Wizyta Dudy w USA. Trzaskowski apeluje do prezydenta
Pytany, czy miałby coś przeciwko, gdyby prezydent Duda przywiózł z USA technologię amerykańską do budowy w Polsce elektrowni jądrowej odparł, że "to tak poważny temat, że dobrze byłoby o tym porozmawiać w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, dobrze byłoby porozmawiać z opozycją w parlamencie i opinią publiczną".
- Pan prezydent wyjeżdża w ostatnich dniach kampanii i do końca nie wiemy tak naprawdę w jakim celu. Mam nadzieję, że przede wszystkim, żeby bronić polskiego interesu - dodał.
WIDEO: Rafał Trzaskowski w "Gościu Wydarzeń"
500 plus i wiek emerytalny
Prowadzący zapytał swojego gościa o powtarzane na wiecach wyborczych słowa premiera "Rafał nie kłam". - Nie do końca wiem, o co chodzi panu premierowi Morawieckiemu, dlatego, że widzę, że PiS próbuje mnie rozliczać z obietnic po półtora roku mandatu - mówił Trzaskowski. - Natomiast jak my zadajemy pytania panu prezydentowi o jego obietnice, czyli kwestie dotyczące pomocy Frankowiczom, czy kwestii związanych z kwotą wolną od podatków, czy emeryturami bez podatków, to na te pytania jednak odpowiedzi nie ma - dodał.
ZOBACZ: Trzaskowski przyznaje: głosowałem przeciw obniżeniu wieku emerytalnego
- Słysząc pytanie, czy głosowałem za podwyższeniem wieku emerytalnego powiedziałem zgodnie z prawdą, że nie dlatego, że nie byłem wtedy posłem, kiedy w 2012 była ta decyzja podejmowana. Natomiast rzeczywiście głosowaliśmy - w momencie, kiedy PiS obniżał wiek emerytalny - i wtedy głosowałem przeciw - dodał.
Dodał, że pod wpływem rozmów z Polakami "jesteśmy w stanie zmienić decyzje w sprawach najbardziej istotnych". - Od lat mówię o tym, że popieramy program 500 plus, że nie będziemy podwyższali wieku emerytalnego. Od miesięcy mówię o tym że jeżeli zostanę prezydentem RP to zawetuję każda ustawę, która będzie chciała redukować 500 plus, czy podnosić wiek emerytalny. Ja uznaję, że te dwa tematy tak naprawdę są zamknięte - powiedział.
"Gen niezależności"
Pytany o DNA polityczne Trzaskowski odparł: "Ja jako młody chłopak, 17-letni, pracowałem dla komitetu wyborczego "Solidarność" w 1989 roku i to jest przede wszystkim moje DNA". - Nie odcinam się od swojej formacji politycznej - Koalicji Obywatelskiej, bo to jest naturalne. Natomiast mogę jedno gwarantować panu (Piotrowi- red.) Dudzie - i szefowi związku zawodowego ("Solidarność" - red.) i panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że ja będę absolutnie prezydentem nieuzależnianym. Mogę się unieść i umiem się unieść poza swoje korzenie polityczne, tak jak unosił się ponad swoje korzenie polityczne Aleksander Kwaśniewski, czy Lech Kaczyński. Niestety pan prezydent Andrzej Duda tego nie zrobić nie potrafi - mówił Trzaskowski.
ZOBACZ: Premier: nieudolność, kłamstwo, lenistwo to drugie imiona PO i Rafała Trzaskowskiego
- Dzisiaj jest potrzebny silny prezydent, który będzie patrzył władzy na ręce i który będzie miał w sobie przede wszystkim gen niezależności, a ja naprawdę ten gen niezależności w sobie posiadam - dodał.
Trzaskowski zadeklarował, że nie zamierza "walczyć z rządem, jeżeli rząd będzie podejmował sensowne i racjonalne decyzje". - Jano deklaruję, ze nie będę prezydentem opozycji totalnej. Jeżeli rząd będzie chciał ze mną współpracować, będzie podejmował trudne, ale racjonalne decyzje, które pomogą nam wyjść z kryzysu będę z rządem współpracował - powiedział.
- Natomiast tam, gdzie rząd będzie chciał uwłaszczać się na państwie albo kiedy będzie chciał niszczyć samorząd czy niezależność najważniejszych instytucji, czy atakować sądy, tam będę twardy, będę stawiał weto - dodał.
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej