Rzecznik Ministerstwa Zdrowia: jesienią nowa fala koronawirusa [WIDEO]
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zaapelował do właścicieli placówek handlowych, aby nie wpuszczali klientów bez maseczek. - To, co widziałem w weekend w sklepach, woła o pomstę do nieba - powiedział Wojciech Andrusiewicz. Zaapelował także do sztabów, aby zasad przestrzegać na spotkaniach przedwyborczych. Ostrzegł, że jesienią koronawirus wróci w drugiej fali.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zaapelował, aby nie rezygnować z zabezpieczania się przed zakażeniem koronawirusem przy pomocy maseczek.
Andrusiewicz: Nie wpuszczać ludzi bez maseczek
- Apelowałbym do właścicieli sklepów, do sprzedawców o niewpuszczanie do sklepów ludzi bez maseczek. Obowiązek noszenia maseczek nadal istnieje. Obowiązek noszenia tych maseczek istnieje nawet wówczas, kiedy jesteśmy na dworze i nie jesteśmy w stanie zachować dystansu. Jeżeli stoimy na przystanku autobusowym, przystanku tramwajowym, stoi duża grupa osób i nie jesteśmy w stanie zachować dystansu - obowiązuje nas maseczka - przypomniał Andrusiewicz.
Podkreślił, że noszenie maseczki obowiązuje w każdym zamkniętym pomieszczeniu. - Jeżeli wchodzimy do sklepu bez maseczki, to jest to nasz egoizm, który naraża na możliwość zakażenia inne osoby - zaznaczył.
Rzecznik ponowił także apel ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego do wszystkich ubiegających się o urząd prezydenta, by uczulili swoich wyborców o przestrzeganie reguł sanitarnych. Zastrzegł jednocześnie, że od realizacji przepisów wynikających z rozporządzeń - m.in. nakładania mandatów i upominania - są służby porządkowe.
Resort zdrowia: jesienią epidemia wróci razem z grypą
Zdaniem rzecznika, w naszym kraju "byliśmy dość długo na wypłaszczeniu" krzywej zachorowań. - Teraz wydaje się, że zaczynamy lekko schodzić w dół. Nie zapeszając, są pierwsze tego symptomy. Oczywiście, nadal będziemy mieć nowe ogniska SARS-CoV-2 - dodał.
Przypomniał też, że epidemia nie mija. - Wirus jest aktywny. Widzimy, z czym borykają się Ameryki. Sytuacja w Europie jest lepsza - stwierdził.
Andrusiewicz przekazał, że resort szykuje się na jesienny nawrót epidemii koronawirusa. - Można się spodziewać, że pojawi się w towarzystwie grypy - podsumował.
Wskaźnik zakażalności nadal niepokoi
Dziennikarze zapytali rzecznika resortu, czy Europa może już "oddychać z ulgą", mimo że Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała o rekordowym przyroście zakażeń koronawirusem w skali światowej.
- Teraz mamy sytuację, że w Polsce spada wskaźnik zakażalności i wynosi 1,11, a na świecie odnotowano wyższą liczbę przypadków - odpowiedział Wojciech Andrusiewicz.
Współczynnik, o którym mówił rzecznik, określa, ile osób przeciętnie zostanie zakażonych przez stu zainfekowanych koronawirusem. Tak więc setka nosicieli SARS-CoV-2 w Polsce przeciętnie zakaża 111 osób.
Aby epidemia zaczęła stopniowo wygasać współczynnik ten musi wynosić mniej niż jeden.
Sytuacja na Śląsku jest opanowana
- W weekend zakończyliśmy wymazywanie kopalń Jastrzębie Bzie i Budryk. To zakończona druga tura wymazów. Jeszcze będą zapewne raportowane wyniki z tej ostatniej tury wymazów, ale po dzisiejszym wyniku widać, że mówimy o sumie 19, 20, 30 zakażonych górników - powiedział Andrusiewicz.
ZOBACZ: Blisko 100 nowych zakażeń w kopalniach JSW
Rzecznik dodał, że nowe zakażenia wykrywane obecnie na Śląsku pochodzą od rodzin górniczych, a nie samych górników. - Na Śląsku sytuacja jest opanowana. Te ogniska zostały zamknięte, opanowane. Te spadające wyniki świadczą o tym najdobitniej - zaznaczył.
Nie będzie zaostrzenia kar za błędy dla lekarzy
Resort nie zamierza wyciągać konsekwencji karnych w stosunku do lekarzy.
- Nie forsowaliśmy żadnych przepisów dotyczących karania, czy zaostrzenia kar dla lekarzy. My żadnych konsekwencji karnych nie wyciągamy w stosunku do lekarzy - podkreślił.
Samorząd lekarski w poniedziałek sprzeciwił się zmianom w Kodeksie karnym, które - według niego - są kolejną próbą ukrytego zaostrzenia odpowiedzialności karnej lekarzy i lekarzy dentystów za błędy medyczne. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy, aby wstrzymał wejście w życie nowelizacji art. 37a Kodeksu karnego, którą wprowadza się na mocy tzw. tarczy antykryzysowej 4.0.
Równocześnie samorząd lekarski przypomniał, że zmienione zapisy wpływają bezpośrednio na zasady wymierzania przez sądy kar za nieumyślne spowodowanie śmierci i narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia czy ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a po zmianie tego konkretnego artykułu sprawcy - w wielu przypadkach - będzie groziła kara więzienia. "Sąd będzie miał bardzo ograniczone możliwości wymierzania kary grzywny lub ograniczenia wolności zamiast kary pozbawienia wolności" - twierdzą lekarze.
WIDEO - konferencja rzecznika Ministerstwa Zdrowia Wojciecha Andrusiewicza
Czytaj więcej