Przy sobie miał granat i rewolwer z amunicją. W piwnicy policja znalazła substancje chemiczne

Polska
Przy sobie miał granat i rewolwer z amunicją. W piwnicy policja znalazła substancje chemiczne
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Flickr/Adrian Kot
Przed laty o mało nie wysadził w bloku w powietrze - powiedziała jedna z sąsiadek mężczyzny

- Ujawniono granat ręczny i rewolwer z amunicją. Przedmioty będą wywiezione na poligon w celu neutralizacji. Mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy. W piwnicy natrafiliśmy na substancje chemiczne, w tej chwili są one zabezpieczane przez służby - następnie zostaną przekazane do ekspertyzy - powiedziała polsatnews.pl asp. Anna Kamola z zespołu prasowego lubelskiej policji.

W poniedziałek z bloku przy ul. Skrzatów w Lublinie w godzinach popołudniowych ewakuowano mieszkańców. Zabezpieczono również teren wokół budynku. Wcześniej przed blokiem zatrzymano 33-latka, który miał przy sobie granat i rewolwer z amunicją.

 

Do tej pory trwa akcja, w której biorą udział antyterroryści z psami tropiącymi, straż pożarna oraz pogotowie energetyczne. Odnalezione substancje chemiczne w piwnicy mogły służyć do produkcji materiałów wybuchowych. Badania wykażą ich skład, a biegli stwierdzą, czy mogły zagrażać życiu i zdrowiu mieszkańców.

 

ZOBACZ: Zneutralizowano minę morską z czasów II wojny światowej. Fala uderzeniowa dotarła do plaży

 

W związku z poniedziałkowym incydentem - jak podaje Radio Lublin - mieszkańcy jeszcze dziś będą mogli wrócić do swoich mieszkań.

 

"Przed laty o mało nie wysadził bloku w powietrze"

 

- Od lat mamy problem z sąsiadem, który lubuje się w gromadzeniu niewybuchów, a także materiałów wybuchowych. Przed laty o mało nie wysadził bloku w powietrze, jednak nic go to nie nauczyło. My zaś musimy żyć z duszą na ramieniu, obawiając się, że pewnego dnia dojdzie do tragedii i budynek, w którym mieszka ponad 100 osób, legnie w gruzach – mówiła w rozmowie z Lublin 112 mieszkanka bloku.

 

W przeszłości służby już kilkukrotnie przeprowadzały podobne akcje w tym miejscu. Ta najpoważniejsza odbyła się w 2007 roku - wtedy w mieszkaniu 33-latka miało dojść do potężnej eksplozji.

 

ZOBACZ: Groził rodzicom, że ich zabije. Miał nielegalną broń palną i amunicję

 

 

Budynek musiało opuścić ponad 120 mieszkańców. Lokatorzy spędzili noc nieopodal, na placu w wojskowych namiotach. W trakcie akcji odnaleziono liczne materiały wybuchowe, w tym m.in.: dwie bomby lotnicze, dziewięć granatów przeciwpancernych oraz cztery granaty rakietowe – informuje serwis Lublin 112.

ms/ lublin112.pl, Radio Lublin, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie