Samochód wpadł do kanału portowego w Mrzeżynie. W środku kierowca
Z samochodu, który wpadł do kanału portowego w Mrzeżynie (woj. zachodniopomorskie) wydobyto mężczyznę. Reporter Polsat News ustalił, że kierowca nie żyje. Z nieoficjalnych informacji uzyskanych na miejscu zdarzenia wynika, że wjechał swoim volvo do wody po kłótni z bliską osobą. Miał także być przypięty kajdankami do kierownicy.
Samochód wjechał do kanału portowego w Mrzeżynie w sobotę rano - poinformował rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. O zdarzeniu poinformował przypadkowy świadek.
Reporter Polsat News Wojciech Gaweł ustalił, że do wydobycia mężczyzny z samochodu doszło półtorej godziny po wypadku. Do kierowcy dotarli strażacy, którzy wyciągnęli go na brzeg. Nie udało się go jednak uratować. Stwierdzono zgon.
Z ustaleń reportera Polsat News wynika, że ofiara była uczestnikiem jednego z programów telewizyjnych. Nieoficjalnie udało się ustalić, ze mężczyzna miał intencjonalnie wjechać do kanału po kłótni z bliską osobą. Miał być także przypięty do kierownicy kajdankami.
Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wypadku kilkanaście minut po godz. 7. - Samochód osobowy wjechał do kanału rzeki Regi przy ul. Portowej w nadmorskiej miejscowości Mrzeżyno w powiecie gryfickim - powiedział rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej Tomasz Kubiak.
Samochód został wydobyty na brzeg.
WIDEO - W Mrzeżynie był reporter Polsat News Rafał Gaweł