46-latek z zarzutem znieważenia prezydenta za karykaturę Andrzeja Dudy
Policjanci z Gdańska zatrzymali 46-letniego Sebastiana P., który na swoim samochodzie nakleił m.in. karykaturę Andrzeja Dudy. Gdańszczanin usłyszał zarzut znieważenia prezydenta RP. Mężczyzna sfilmował moment zatrzymania i umieścił nagranie na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Do zdarzenia doszło w piątek w Gdańsku. 46-letni gdańszczanin poruszał się po ulicach miasta samochodem dostawczym, na którym umieścił baner z hasłem: "Wolę w szambie zanurkować, niż na Dudę zagłosować". Na aucie znajdowały się też napisy: "wyPAD","PiS STOP" oraz zdjęcie prezydenta Andrzeja Dudy siedzącego na tronie w biało-czerwonej czapce błazna.
O całej sytuacji poinformował policję jeden z mieszkańców miasta. Mężczyzna przyszedł na komisariat i zaprezentował mundurowym zdjęcia pojazdu.
Policja zatrzymuje właśnie kierowcę tego busa. Pół godziny trzymają go i "sprawdzają". Ciągle trwa "kontrola". Policjanci wiszą na telefonach, nie potrafią powiedzieć dlaczego kontrolują pojazd i kierowcę. Policja kryminalna w cywilu też tam jest. pic.twitter.com/SHARZ83LkC
— Hochstriess 🐾🇪🇺🇵🇱 (@hochstriess) June 19, 2020
Sprawa zostanie przekazana do prokuratury
Jak przekazała rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku st. asp. Karina Kamińska, kierujący samochodem dostawczym 46-latek został zatrzymany w piątek po południu w okolicy al. Grunwaldzkiej. - Mężczyzna został doprowadzony na komisariat. Po zakończeniu przesłuchania usłyszał zarzut znieważenia prezydenta RP. Następnie został zwolniony. Zebrany materiał w tej sprawie przekażemy do prokuratury - wyjaśniła st. asp. Karina Kamińska.
ZOBACZ: Wiemy, za co sztab Andrzeja Dudy pozwał Rafała Trzaskowskiego
46-latek opublikował w sieci nagranie dokumentujące moment zatrzymania go przez policję. Doszło do niego, kiedy poruszał się furgonetką po mieście. "Czy mogę znać powód zatrzymania, jeżeli nie złamałem żadnych przepisów?" - zapytał funkcjonariuszkę. "Złamał pan przepisy dotyczące prezydenta" - odparła policjantka. Mężczyzna utrzymywał, że "to nie jest prezydent, tylko kandydat na prezydenta".
Funkcjonariuszka wylegitymowała kierowcę i pasażera furgonetki, nie podając jednak powodu zatrzymania. Następnie przez blisko pół godziny mężczyzna czekał na rezultat kontroli, ponieważ policjantka oddaliła się na stronę i - jak wynika z jego komentarzy na nagraniu - między funkcjonariuszami "trwała narada".
Uwaga! W materiale padają niecenzuralne słowa
Z Sebastianem P. spotkała się w piątek wieczorem posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska.
"Nadgorliwość służb w tej sprawie to kolejny powód, by zakończyć trwanie tej władzy. Pan Sebastian otrzyma od nas pomoc prawną" - napisała na Twitterze Pomaska.
Pan Sebastian szczęśliwie już na wolności, ale zostaną mu postawione zarzuty publicznego znieważenia prezydenta Dudy. Grożą mu 3 lata więzienia. Nadgorliwość służb w tej sprawie to kolejny powód by zakończyć trwanie tej władzy. Pan Sebastian otrzyma od nas pomoc prawną. pic.twitter.com/Xbmt9zOIna
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) June 19, 2020
"Każdy nosi taką czapkę, na jaką zasłużył"
Po opuszczeniu komisariatu 46-latek zamieścił na Facebooku kolejnego posta prezentującego kontrowersyjną furgonetkę.
"Tu nie ma obrazy »prezydenta«. Tu jest ocena jego rządów. Każdy nosi taką czapkę na jaką zasłużył. Wbrew temu co myślicie ja się nie poddam i dalej będę wyrażał to co myślę" - napisał.
Za publiczne znieważenie prezydenta RP grozi do trzech lat więzienia.
Czytaj więcej