W Nowym Jorku rozwiązano wydział ścigający zorganizowaną przestępczość, handlarzy narkotyków i broni

Świat
W Nowym Jorku rozwiązano wydział ścigający zorganizowaną przestępczość, handlarzy narkotyków i broni
PAP/EPA/Jason Szenes
Aresztowanie jednego z manifestantów w Nowym Jorku

- Rozwiązujemy tajną, antykryminalną jednostkę ścigającą zorganizowaną przestępczość, handlarzy narkotyków i broni - poinformował komisarz nowojorskiej policji Dermot Shea. Jako powód podał zarzuty o zbyt częste używanie broni i agresywne akcje. Zmiana metod działania policji w Nowym Jorku, to kolejna z reform wprowadzanych w służbach w USA po śmierci George'a Floyda i późniejszych manifestacji.

Trzeci tydzień z rzędu utrzymują się w Nowym Jorku protesty przeciwko brutalności policji. W poniedziałek została rozwiązana tajna jednostka, której funkcjonariusze ze względu na charakter służby często kierowani są tam, gdzie dochodzi do strzelanin.

 

W następstwie wielotysięcznych demonstracji legislatura stanowa uchwaliła pakiet reform policji. Obejmują one m.in. zakaz tzw. podduszania zatrzymanych oraz uchylenie prawa uniemożliwiającego upublicznienie akt spraw dyscyplinarnych funkcjonariuszy.

 

Reformy policji rozpoczęte, protestujący nieufni 

 

Chociaż gubernator Andrew Cuomo zapowiedział podpisanie jeszcze w tym tygodniu kolejnych przepisów ograniczających działalność NYPD, protestujący na ulicach przeciwnicy brutalności funkcjonariuszy pozostają nieufni.

 

ZOBACZ: Wojna gangów w Dijon. Brutalne starcia, na ulicach płonęły samochody [WIDEO]

 

- Starają się podsuwać nam małe ustępstwa, które, jak sądzą, nas uspokoją, ale gubernatorze Cuomo, nie nabierzemy się na to - mówił telewizji CBS demonstrujący Carlos Polanco.

 

W poniedziałek protestujący przemaszerowali m.in. koło tunelu Holland pod rzeką Hudson, łączącego Manhattan ze stanem New Jersey. Tradycyjnie licznie zebrali się też w pobliżu rezydencji burmistrzów Gracie Mansion.

 

600 tajnych policjantów zmieni zadania

 

W ślad za krytyką i presją wywieraną na policję, jej nowojorski komisarz Dermot Shea ogłosił w poniedziałek natychmiastowe przeniesienie 600 tajnych policjantów do innych jednostek. Tłumaczył, że ze względu na charakter swej pracy są najczęściej zmuszeni do interwencji, podczas których dochodzi do strzelaniny i muszą mierzyć się z przestępcami podejrzanymi o popełnienie zbrodni.

 

ZOBACZ: Protesty po śmierci Floyda. Władze zasłaniają i usuwają kolejne pomniki

 

Obecnie mają oni zasilić m.in. policyjne Biuro Detektywów i odpowiadać za kontrolowanie tłumu. Shea nazwał to "sejsmiczną zmianą".

 

- To jest policja XXI wieku. Musimy to zrobić w sposób, który buduje zaufanie między funkcjonariuszami a społecznością, której służą - wyjaśniał.

 

Związkowcy: liczba strzelanin, jak i morderstw stale rośnie

 

Z krytyką zmian wystąpił szef związku zawodowego policjantów Police Benevolent Association, Pat Lynch. - Zarówno liczba strzelanin, jak i morderstw stale rośnie, ale liderzy naszego miasta wyraźnie zdecydowali, że aktywne działania policyjne nie są już priorytetem. Wybrali inną strategię. Będą musieli liczyć się z konsekwencjami - przekonywał Lynch.

 

Według NYPD tajni policjanci nie znikną. Będą to funkcjonariusze pracujący m.in. w jednostkach ds. przestępczości narkotykowej, inwigilacji i walki z terroryzmem.

 

Decyzja o zmianach zapadła w kilka godzin po ogłoszeniu przez prokuratora okręgowego na Manhattanie, że nie będzie ścigał niektórych protestujących aresztowanych podczas demonstracji. W minionym tygodniu prokuratorzy poparli postanowienia reformy zakazującej podduszania oraz zrywającej z utajnianiem akt dyscyplinarnych. 

 

W San Francisco reformy, by "zakończyć rasizm systemowy"   

 

Nowe regulacje dotyczące działania służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i porządek publiczny wprowadzają kolejne amerykańskie miasta i stany. Burmistrz San Francisco London Breed ogłosiła właśnie, że funkcjonariusze będą reagować wyłącznie w przypadkach przestępstw kryminalnych.

 

W ramach reformy ogłoszonej przez burmistrz Breed wprowadzono m.in. zakaz używania broni palnej przeciwko nieuzbrojonym cywilom, gazu łzawiącego i innych niebezpiecznych środków przymusu. 

 

- Musimy ograniczyć możliwości konfrontacji policji ze społecznością naszego miasta - oświadczyła burmistrz London Breed.

 

Breed mówiła również, że "San Francisco poczyniło postępy w reformowaniu policji, ale wciąż mamy wiele do zrobienia". Dodała, że brak równości w społeczeństwie prowadzi do wielu problemów. Zapowiedziała również, że reformy będą kontynuowane, by zakończyć "rasizm systemowy".

grz/hlk/ NBC, PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie