Ratownik z Mielna zrobił zdjęcia pijącym na plaży. "Na podwójnym gazie wchodzą do wody"
Ratownik WOPR Filip Piotrowski, który sfotografował osoby pijące alkohol na plaży w Mielnie, ostrzega przed brawurą i ignorowaniem poleceń służb. - Na "podwójnym gazie" wchodzą do wody, nie zwracają uwagi na oznaczenia, na informacje, które przekazują im ratownicy - powiedział "Wydarzeniom". Od pierwszego kwietnia utonęło w Polsce ponad 80 osób. Przyczyną tragedii nad wodą często bywa alkohol.
W długi czerwcowy weekend tłumy pojawiły się głównie nad polskim morzem, ale także nad Zalewem Zegrzyńskim pod Warszawą. - Ludzie byli spragnieni wyjścia na świeże powietrze, nad wodę. Widać to - mówi jeden z wypoczywających.
ZOBACZ: Król plaży w Ustroniu Morskim. "Reservation for family"
Tłumy na plaży i tłumy w wodzie. - Pojawiło się bardzo dużo użytkowników, bardzo dużo ludzi na plażach, bardzo dużo łodzi - mówi Krzysztof Jaworski z WOPR Legionowo.
Niektórzy wypoczywający sięgają po alkohol. Później idą do wody, co w niektórych przypadkach kończy się tragicznie. - Alkohol często powoduje, że wydaje nam się, że możemy więcej, że jesteśmy mocniejsi - mówi Bożena Wysocka z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
WIDEO: materiał Moniki Zalewskiej o wypadkach w górach i w wodzie
Ratownik WOPR Roman Modrzejewski podkreśla, że morze to nie to samo co np. basen. - To nie jest tak, że możemy się złapać ściany, że możemy stanąć, odpocząć. To jest żywioł - ostrzega mężczyzna.