Tłumy na plażach i w górach. Polacy zapomnieli o społecznym dystansie
Parawan przy parawanie, leżak przy leżaku - tak Polacy, mimo pandemii koronawirusa, spędzają długi weekend. Chociaż ministerstwo zdrowia apeluje o zachowanie dystansu społecznego, to wypoczywający nie zwracają na to uwagi. Trudno też dostrzec, by w tłoku nosili maseczki.
Połowa czerwca, długi weekend - sezon letni wystartował. Wygląda na to, że według wypoczywających ten nie różni się od poprzednich. A jednak powinien z powodu pandemii koronawirusa.
Tłumy na plażach
W długi weekend tłumy pojawiły się m.in. nad Zalewem Zegrzyńskim pod Warszawą. - Ludzie byli spragnieni wyjścia na świeże powietrze, nad wodę. Widać to - mówi jeden z wypoczywających.
ZOBACZ: Król plaży w Ustroniu Morskim. "Reservation for family"
Tłumy na plaży i tłumy w wodzie. - Pojawiło się bardzo dużo użytkowników, bardzo dużo ludzi na plażach, bardzo dużo łodzi - mówi Krzysztof Jaworski z WOPR Legionowo.
To dla samych ratowników nie lada wyzwanie. Jak ratować, żeby się nie narazić na zakażenie koronawirusem? - Ratownik musi znaleźć się daleko od dróg oddechowych ratowanej osoby, a po wyjściu z wody maseczki - tłumaczy Jaworski.
WIDEO: Polacy zapomnieli o społecznym dystansie
Tysiące ludzi na Krupówkach
Ale Polacy ruszyli nie tylko na plaże, a także na górskie szlaki. - Duży ruch w parkach narodowych, rezerwatach, na szlakach architektury drewnianej, na szlakach turystycznych - mówi Grzegorz Biedroń, prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej.
- Na Krupówkach tysiące ludzi, wszystko bez maseczek, to ja nie wiem, jak to z tą pandemią do końca jest - mówi jeden z turystów.
Od 30 maja nie ma obowiązku zasłaniania ust i nosa w przestrzeni otwartej, ale wtedy, kiedy jest możliwość zachowania 2 metrów odległości od innych.
Do tej pory w Polsce odnotowano 29 017 zakażeń koronawirusem, zmarło 1237 chorych. Z Covid-19 dotychczas wyzdrowiało 14 104 pacjentów.
Czytaj więcej