"On już się nawet oswoił z tym, że został długopisem". Kosiniak-Kamysz o prezydencie
Władysław Kosiniak-Kamysz przekonywał w sobotę, że prezydent powinien być spoza środowisk PiS i PO, by zakończyć podziały. Wypomniał, że politycy PO zaatakowali go, gdy zadeklarował chęć współpracy z rządem Morawieckiego, a w piątek w Polsat News podobną deklarację złożył Rafał Trzaskowski. Dodał, że podziału nie zniwelował też Andrzej Duda, który "oswoił się nawet z tym, że został długopisem".
Kosiniak-Kamysz rozpoczął sobotnią aktywność od wizyty w Drobinie na Mazowszu. Lider ludowców złożył kwiaty przed pomnikiem św. Jana Pawła II. - Oddajemy mu honor i cześć, ale najważniejsze jest, by wprowadzić w czyn jego słowa. Tym się różnię od Andrzeja Dudy, że słów Ojca Świętego poprawiał nie będę - powiedział.
Stwierdził też że w Polsce od 15 lat trwa podział na obóz związany ze środowiskami PO i PiS. - Od kliku dni mówię o wyniszczającej wojnie polsko-polskiej, która może doprowadzić do upadku państwa. To trzeba zatrzymać, trzeba doprowadzić do współpracy Polaków. Jak o tym mówię, spadają na mnie kalumnie - przekonywał.
ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz mówił o walce PiS z PO. Tusk zareagował na Twitterze
Kandydat na prezydenta wspomniał jak po utworzeniu rządu Mateusza Morawieckiego zadeklarował gotowość do współpracy. Zacytował krytykujące go wówczas tweety polityków opozycji: Izabeli Leszczyny, Pawła Zalewskego, czy Katarzyny Lubnauer.
Wideo: Kosiniak-Kamysz o rywalach w walce o prezydenturę
- Jaka jest wiarygodność słów Rafała Trzaskowskiego wypowiedzianych w wywiadzie telewizyjnym (w Polsat News)? On mówi, że będzie współpracował z rządem Morawieckiego. Nie widzę ataków za te słowa, nie widzę jego kolegów, którzy jeszcze w lutym twierdzili, że niedopuszczalnym jest powiedzieć coś takiego. Dziś ubierają nowe szaty. Po to by oszukać wyborców? - pytał Kosiniak-Kamysz.
ZOBACZ: Trzaskowski: będzie ulica Lecha Kaczyńskiego w Warszawie
Przekazał, że "jest jeszcze w stanie zaufać samemu Trzaskowskiemu, ale on jest kandydatem PO i jego środowisko nie pozwoli mu na pojednanie w Polsce".
"Duda nie gwarantuje pojednania"
- Z drugiej strony mamy Andrzeja Dudę, który na pewno nie gwarantuje pojednania, bo pełni prezydenturę od 5 lat i co zrobił? Za jego czasów podział społeczeństwa jest największy, będzie biernie wykonywał polecenia prezesa Kaczyńskiego, nie patrząc na wszystko. On już się nawet oswoił z tym, że został długopisem - stwierdził lider ludowców.
Powtórzył też obietnice wyborce. - W obliczu rosnących cen żywności, trzeba wprowadzić emeryturę bez podatku, dla wszystkich. Jestem tego gwarantem - przekonywał.
W kwestii samorządności i oświaty zapowiedział wsparcie dla szkoły, która "wymaga reformy, ale nie strukturalnej, lecz programowej".
- Szkoła nie powinna uczyć regułek i definicji, ale krytycznego myślenia, oddzielenia obłudy, kłamstwa, fake newsów m.in. w internecie - mówił.
ZOBACZ: "Za komuny ideologizowano dzieci, dziś też próbuje się wciskać ideologię, ale inną"
Zaproponował wsparcie dla samorządów w postaci m.in. ustawy gwarantującej, że subwencja z budżetu państwa będzie w pełni pokrywała wynagrodzenie dla nauczycieli.
Czytaj więcej