"Nie jestem Waszym wrogiem". List Trzaskowskiego do sympatyków PiS
"Nie mam problemu z tym, że postrzegacie mnie jako przeciwnika politycznego. Nie patrzcie proszę jednak na mnie jak na wroga, bo nie jestem Waszym wrogiem. Nie ma we mnie także nienawiści" - brzmi list Rafała Trzaskowskiego do sympatyków i członków PiS. "Naprawdę szanuję Państwa poglądy i jeśli zostanę prezydentem, będę też Waszym prezydentem" - dodał kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Kandydat KO na prezydenta zamieścił swój list do sympatyków i działaczy PiS w mediach społecznościowych.
Rafał Trzaskowski nawiązał we wstępie do listu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do działaczy jego partii. Jak podkreślił kandydat KO, Kaczyński stwierdził, że wygrana Trzaskowskiego oznaczałaby "ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny".
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński napisał list do członków PiS. Chodzi o prezydenta
"Od wielu lat polskie życie polityczne trawi choroba nienawiści. Oduczyliśmy się ze sobą rozmawiać. Przestaliśmy szukać porozumienia. Zakładamy z góry, że w każdej sprawie musimy stać po dwóch stronach barykady. Czy naprawdę tak jest? Nie możemy pozwolić na to, żeby kolejny raz wygrały podziały. Ludzie mogą się różnić, ale szacunek do drugiego człowieka, braterstwo oraz wspólnota muszą wygrać. Kiedy kamery są wyłączone, politycy potrafią ze sobą normalnie współpracować. Znam wielu, którzy - mimo że reprezentują różne opcje polityczne - normalnie ze sobą rozmawiają. Dziś w Polsce potrzebujemy tej rozmowy" - napisał kandydat KO.
Jak zaznaczył, domyśla się, iż większość sympatyków PiS może być zaskoczonych jego listem. "Dużo czasu musi upłynąć, żebyśmy znów zaczęli prowadzić normalny spór o wartości i sprawy merytoryczne. Bez nienawiści i agresji. Kiedyś trzeba jednak zrobić pierwszy krok. Ktoś pierwszy musi wyciągnąć rękę" - napisał.
"Zawsze szukam kompromisów"
"Nie możemy żyć ciągle w stanie napięcia, konfliktu i kryzysu. Musimy spróbować znowu być wspólnotą, mimo że często się ze sobą różnimy. Ci z polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy mnie znają, wiedzą, że taki właśnie jestem. Zawsze szukam kompromisu. I dalej będę go szukał, starając się odbudowywać wspólnotę i szanując wszystkich, bez względu na ich poglądy. Nie mam problemu z tym, że postrzegacie mnie jako przeciwnika politycznego. Nie patrzcie proszę jednak na mnie jak na wroga, bo nie jestem Waszym wrogiem. Nie ma we mnie także nienawiści. Często czuję zdumienie, czasem smutek, ale nigdy nienawiść. Uważam, że Polsce potrzebny jest silny Prezydent, który na każdego będzie patrzył tak samo - niezależnie od tego jaką partię reprezentuje lub jakiej partii jest sympatykiem" - podkreślił Trzaskowski.
Jak zaznaczył, najbliższe tygodnie to "będzie rozmowa o Polsce dla naszych dzieci", a Trzaskowski chciałby, aby politycy opozycji i PiS "w tej rozmowie potrafili się słuchać, a nie na siebie krzyczeć". "Prowadźmy dialog między sobą, bez pośrednictwa państwowych mediów i polityków. Może się okazać, że nie różni nas aż tyle. Wszyscy mamy prawo do patriotyzmu, do miłości do naszego kraju. Polska bez podziałów jest silniejsza. Takiej Polski chcę" - dodał.
"Chcę Państwu powiedzieć, że naprawdę szanuję Państwa poglądy i jeśli zostanę prezydentem, będę też Waszym prezydentem. Będę prezydentem budującym wspólnotę narodową. Będę bronił praw każdego obywatela - bez względu na różnice poglądów. Bądźmy wspólnie dumni z naszego kraju. Mimo różnic" - zakończył swój list Trzaskowski.
Czytaj więcej