Mężczyzna, który uciekał przed burzą, porwany przez wodę. Seria utonięć w Lubelskiem [ZDJĘCIA]
W Janowcu (woj. lubelskie) 50-letni wędkarz został porwany przez nurt Wisły, gdy próbował schronić się w bezpiecznym miejscu przed nadciągającą burzą. Jego życia nie udało się uratować. Mężczyzna był na rybach z synem. Dwóch innych mężczyzn utonęło w Boże Ciało w jeziorach w tym regionie.
W niedzielę ok. godz. 19:30 do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Puławach wpłynęło zgłoszenie, że w rejonie przeprawy promowej na Wiśle z Janowca do Kazimierza nad Wisłą silny nurt wody porwał mężczyznę.
Poślizgnął się i wpadł do wody
- 50-latek łowił ryby wraz ze swoim synem. W pewnym momencie wędkarze zauważyli nadciągającą burzę i przechodząc przez tamę, chcieli dostać się do samochodu - powiedział polsatnews.pl st. kap. Grzegorz Jeżak, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Puławach.
ZOBACZ: Nocne ulewy na Mazowszu. Podtopione domy, zalane ulice
- Podczas tej próby, w miejscu gdzie z jednej strony tamy spiętrzyła się woda, mężczyzna poślizgnął się, po czym wpadł do tzw. klatki wiślanej - powiedział rzecznik straży pożarnej.
Nurkowie natrafili na ciało
W akcji poszukiwawczej brało udział kilkunastu strażaków z PSP w Puławach i OSP w Janowcu wyposażanych w łodzie. Brzegi i koryto Wisły przeczesywali także nurkowie ze specjalistycznej grupy ratownictwa wodnego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. Na miejscu była także policja.
W czwartek ok. godz. 22:30 wyłowiono ciało wędkarza.
Dokładne okoliczności i przebieg wypadku ustala policja.
Utonął w jeziorze Włodawskim
W Boże Ciało doszło do innego wypadku nad Jeziorem Włodawskim w woj. lubelskim. 27-latek z woj. Mazowieckiego, który przyjechał wspólnie ze znajomymi odpocząć w Okunince, po południu razem ze znajomymi poszedł pływać.
Mężczyzna miał zostać w wodzie, kiedy znajomi poszli na posiłek. Po powrocie zaczęli go szukać. Gdy zobaczyli nieprzytomnego dryfującego na wodzie, od razu wyciągnęli go i podjęli akcje resuscytacyjną i prowadzili ją wraz z innymi przebywającymi na brzegu osobami aż do czasu przyjazdu karetki pogotowia.
Pomimo kontynuacji akcji ratunkowej przez zespół medyczny, mężczyzna zmarł. Z ustaleń mundurowych wynika, że miał spożywać wcześniej alkohol.
Opalał się, zanurkował, nie wypłynął
Do kolejnego utonięcia doszło w pow. parczewskim we wsi Białka, także na Lubelszczyźnie. W czwartek po południu dyżurny komendy w Parczewie został poinformowany, że nad jeziorem Bialskim reanimowany jest mężczyzna, który został wyciągnięty z wody. Na miejscu policjanci zastali pogotowie ratunkowe, udzielające pomocy 55-latkowi. Pomimo blisko godzinnej reanimacji jego życia nie udało się uratować.
Jak ustalili mundurowi mieszkaniec woj. mazowieckiego wraz z rodziną i znajomymi odpoczywał nad jeziorem. 55-latek wcześniej opalał się na słońcu, jednak po pewnym czasie postanowił ochłodzić się w wodzie. Świadkowie powiedzieli funkcjonariuszom, że pływak zanurkował, znikając pod taflą wody. Został szybko wyciągnięty, jednak nie przeżył. Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają teraz wszystkie szczegóły tego zdarzenia.
Czytaj więcej