Odkryto zwłoki matki i jej syna. Policja "niczego nie wyklucza"
W czwartek po południu w jednym z mieszkań w Wolsztynie (woj. wielkopolskie) odkryto zwłoki 44-letniej kobiety i jej 10-letniego syna. Śledczy wstępnie ustalili, że kobieta targnęła się na swoje życie. Przyczynę śmierci dziecka ma wykazać sekcja zwłok.
Oficer prasowy wolsztyńskiej policji asp. sztab. Wojciech Adamczyk przekazał, że w czwartek po godz. 12:00 funkcjonariusze otrzymali informację o mieszkance Wolsztyna, z którą osoba zgłaszająca nie miała kontaktu od środy. Policjanci przy wsparciu strażaków wyważyli drzwi do mieszkania kobiety.
ZOBACZ: Gdynia: zwłoki 26-latka na plaży. Policja wie, kim był
- Po wejściu do środka w jednym z pomieszczeń policjanci ujawnili zwłoki 44-letniej kobiety i jej 10-letniego syna – powiedział Adamczyk. Dodał, że wstępne oględziny zwłok wskazują, że kobieta targnęła się na swoje życie.
Będzie sekcja zwłok
- Sekcja zwłok wykaże, w jaki sposób zmarło dziecko, czy przyczyniła się do tego inna osoba. (…) Są różne ewentualności, niczego nie jesteśmy w stanie wykluczyć (...), kluczowe będą wyniki sekcji zwłok – zaznaczył.
Policjant dodał, że rodzina nie miała nigdy założonej tzw. niebieskiej karty. - Nie było żadnych interwencji w tym miejscu – zaznaczył.
"Miała długi"
- Gdy wychodziła z domu, zamykała drzwi po cichu. Nigdy nie słyszeliśmy, by z tego mieszkania dobiegały jakiekolwiek odgłosy awantury - mówi portalowi wolsztyn112.info jeden z mieszkańców. - Kobieta zmagała się z długami - dodaje inny.
Oficer prasowy KPP Wolsztyn przyznał, że wstępne ustalenia wskazują na samobójstwo, jednak konieczne jest przeprowadzenie sekcji zwłok.
Do tragedii doszło w centrum Wolsztyna w jednym z bloków. Miejsce zdarzenia zabezpieczyli policjanci. Poddane ono zostało szczegółowym oględzinom prowadzonym pod nadzorem prokuratora.